Dramat w Krośnie. 17-latek zaatakował nożem matkę kolegi

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w piątkowy wieczór w bloku przy ul. Bohaterów Westerplatte w Krośnie. Ok. godz. 21 właścicielka jednego z mieszkań otworzyła drzwi młodemu mężczyźnie, który podał się za znajomego jej syna. Wówczas została niespodziewanie zaatakowana. Napastnik zadał jej sześć uderzeń nożem w klatkę piersiową i uciekł.

Zszokowana i krwawiąca kobieta, z krzykiem "pomocy" dotarła do sąsiadki mieszkającej piętro niżej. Nie potrafiła wyjaśnić, co się stało, nie rozpoznała napastnika, skojarzyła jedynie, że był w wieku jej syna, dość wysokiego wzrostu.

Pogotowie zabrało kobietę do szpitala. Jej stan jest stabilny, życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale wciąż znajduje się w szoku. Jak twierdzi - pamięta tylko dwa pierwsze ciosy, nie wie, co działo się potem.

,b>Syn kobiety po powrocie do domu wskazał policjantom kilka osób, z którymi miał zatargi. Policyjne ustalenia doprowadziły do zatrzymania 17-letniego Stanisława S. Dziś został przesłuchany w krośnieńskiej prokuraturze.

- Usłyszał zarzut spowodowania ciężkich obrażeń ciała, zagrażających życiu - mówi Janusz Ohar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie. - Grozi mu do 10 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Prokuratura zawnioskowała do sądu o tymczasowy areszt dla podejrzanego nastolatka. Decyzję w tej sprawie podejmie we wtorek krośnieński sąd.