Dramatyczny apel Polaków ze Lwowa: nasz kościół został przekazany na potrzeby sali muzycznej

Nie zostały uwzględnione potrzeby parafii, a także jej wieloletnie starania o odzyskanie świątyni.

Decyzja lwowskich radnych wywołała oburzenie wśród Polaków mieszkających we Lwowie. Tym bardziej, że od dłuższego czasu sprawa o prawo do korzystania z kościoła toczy się przed sądem.

Pod dramatycznym apelem, który trafił m.in. do Nowin, podpisał się proboszcz i pół tysiąca parafian.

- Uważamy, że decyzja Rady Miejskiej Lwowa, podjęta w czasie trwającego procesu sądowego, jest ze strony władz miasta próbą stworzenia faktów dokonanych - twierdzą osoby podpisane pod apelem.

Po zakazach wprowadzonych przez komunistów, dopiero w 2001 r. w kościele Marii Magdaleny wznowiono odprawianie mszy. Jednak odbywa się to w coraz gorszych warunkach. Centralne przejście do ołtarza jest zastawione ławkami, których nie wolno przesuwać. Główne wejście do świątyni zostało zamurowane. Wierni nie mogą korzystać z organów. Wieże kościelne pozbawiono krzyży, z placu usunięto figurę Matki Bożej, wyposażenie świątyni przejęły ukraińskie władze. Po każdej mszy ksiądz wynosi Najświętszy Sakrament do samochodu i wywozi w bezpieczne miejsce.

Władze Lwowa twierdzą, że powodem ograniczeń jest chęć ochrony zabytkowych organów w tym kościele.