Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogę wojewódzką od Kuryłówki w stronę Kulna trzeba w końcu wyremontować

Małgorzata Motor
Dokładnie widać, gdzie kończy się Podkarpacie. Drogę wojewódzką, która leży w Lubelskiem, wyremontowano ok. dwa lata temu. Pokonanie odcinka drogi leżącego w naszym województwie to nie lada wyczyn. Mimo że wszystkie dziury są załatane.
Dokładnie widać, gdzie kończy się Podkarpacie. Drogę wojewódzką, która leży w Lubelskiem, wyremontowano ok. dwa lata temu. Pokonanie odcinka drogi leżącego w naszym województwie to nie lada wyczyn. Mimo że wszystkie dziury są załatane. Fot. Dariusz Danek
Łata przy łacie. Tak wygląda droga wojewódzka od Kuryłówki w stronę Kulna do granicy Podkarpacia. - Dobrze, że w ogóle te dziury są łatane. Tylko od kilkudziesięciu lat nic więcej się nie robi - oburzają się mieszkańcy Kuryłówki.

W grę wchodzi odcinek drogi wojewódzkiej, który ciągnie się od Kuryłówki do Kulna. Niedawno drogowcy załatali wszystkie dziury. Problem jednak w tym, że to jedyne prace wykonywane przez nich na tej drodze. I to od ponad 40 lat!

- Nie pomylę się nawet o rok. Był dokładnie 1965 r., kiedy na płyty poniemieckie położono dywanik. Chociaż określenie "dywanik" to dużo powiedziane. Po prostu wylano na te płyty smołę. Dziennie przewożonych jest jednak tą drogą tysiące ton piasku do Leżajska. Nic dziwnego, że wygląda tak jak wygląda - irytuje się pan Stanisław z Kuryłówki.

Widok jeżdżących tędy tirów jest na porządku dziennym. Mieszkańcy martwią się jednak nie tylko o bezpieczeństwo kierowców, ale też pieszych. Przy drodze wojewódzkiej położonych jest kilkadziesiąt posesji. Głównie należą do młodych małżeństw. Jest też sporo dzieci, które codziennie muszą pokonywać ruchliwy odcinek. Do szkoły muszą iść poboczem, bo brakuje tu chodnika.

- Wygląda to tak, że co chwilę muszą jak najszybciej uciekać z pobocza. W trosce o bezpieczeństwo dzieci, rodzice odprowadzają je do najbliższego chodnika, który zaczyna się dopiero w okolicy sklepu. Oprócz więc wyremontowania drogi, trzeba też koniecznie położyć kostkę na ok. 800 m - zauważa nasz Czytelnik.

Co na to drogowcy? - Ta droga jest i tak w dobrym stanie, w porównaniu z innymi naszymi drogami. I właśnie na nie kierujemy w pierwszej kolejności pieniądze - wyjaśnia Jerzy Polanowski, naczelnik wydziału dróg Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Na samo łatanie dziur idą też niemałe pieniądze. Bo rocznie średnio od 500 do 700 tys. zł na drogi wojewódzkie tylko w powiatach leżajskim, łańcuckim i częściowo rzeszowskim. Położenie samego dywaniku na kilometrowym odcinku i to bez dodatkowych robót, jak np. wyrównywanie poboczy, to koszt rzędu ok. 200 tys. zł. Położenie kostki bez jakiejkolwiek podbudowy na 1 m kw. to co najmniej 90 zł.

Takich pieniędzy brakuje w tegorocznym budżecie PZDW. Jest szansa, że pojawią się w przyszłorocznym budżecie. Inwestycja została już wpisana do Wieloletniego Programu Inwestycyjnego Województwa Podkarpackiego. Planowana jest na lata 2011-2013. Przebudowa drogi od Leżajska do granicy naszego województwa ma kosztować ok. 34 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24