Drogi i ochrona przed powodzią to największe planowane inwestycje na Podkarpaciu

1 081 431 599 - dochód budżetu województwa w 2011 r.
1 179 005 092 - wydatki
97 573 493 - deficyt

- Jak tak dalej pójdzie, to będziemy zadłużeni przez następnych 15 lat -negatywnie ocenił projekt budżetu województw Jan Burek z PO. Wydatki znacznie przekraczają dochód.

Jan Burek, szef klubu PO, grzmiał, że za bardzo rośnie zadłużenie i jak dalej pójdzie to problem zostawimy dzieciom:

- Można prowadzić inwestycje, tylko nie w ten sposób. Najprościej wziąć kredyt, ale co dalej? Ostrożnie z propozycjami zwiększającymi deficyt - upominał.

Mariusz Kawa z PSL także przyznał, że największe obawy budzi zadłużenie województwa i mało optymistyczna prognoza finansowa na przyszłe lata.

- W poprzedniej kadencji wiele inwestycji finansowanych było tylko z naszych pieniędzy, bez wsparcia unijnego. To był strzał w kolano, który obciążył budżet do granic wytrzymałości. Teraz każdą złotówkę powinniśmy trzy razy oglądać, zanim się ją wyda. Idźmy w te projekty, gdzie jest dofinansowanie.
Najwięcej pieniędzy ma pójść na ochronę przeciwpowodziową i drogi. W planach są m. in. budowa i przebudowa wałów przeciwpowodziowych w Mielcu i gminie, budowa zbiorników retencyjnych Kąty - Myscowa oraz Dukla, ukształtowanie koryta Strugu tak, by woda nie zagrażała Rzeszowowi i gminie Tyczyn. A także rozbudowa dróg wojewódzkich nr 985 na odcinku Mielec - Dębica, nr 855 od granicy regionu do Stalowej Woli.

Projekt budżetu pozytywnie ocenił PiS. Czesław Łączak próbował atakować wypowiedź Jana Burka:

- Stanowisko PO to przykład kapitulanctwa, przestrzegania przed rozwojem województwa. Ripostował Sławomir Miklicz z PO: - To, co pan tak nazywa, to troska o budżet.

Projekt trafi teraz do komisji sejmikowych, aby radni zgłaszali poprawki.