- Beniaminki często potrafią namieszać w lidze. Czy AZS stać na to?
- Nie napalamy się, nie pompujemy balonu, bo można się na tym mocno przejechać. Chcemy grać bez obciążeń, walczyć w każdym meczu. Zespół musi się ograć w nowej lidze, klub też wchodzi na wyższy poziom organizacyjny. Jeśli zakręcimy się koło ósmego, dziesiątego miejsca, nie będziemy narzekać.
- Drużyna jest przygotowana optymalnie?
- Rozpoczęliśmy treningi z trzytygodniowym opóźnieniem, ale wszystko jest do nadrobienia. Niektórzy pewnie traktują nas jako kandydata do spadku, ale jest kilka drużyn, które możemy wyprzedzić. Damy sobie radę.
- Początkowo zanosiło się, że AZS pozyska więcej znanych koszykarzy.
- Liczyliśmy na więcej wzmocnień, ale wszystko rozbija się o pieniądze. Gdyby było ich więcej grałby u nas choćby Grzesiek Ożóg. Nie ma jednak co narzekać. Okazje pokazania się będą mieć ci, którzy wywalczyli awans. To dla nich nagroda. Przez 4 lata pracowali na ten awans, czasem dopłacali od gry.
- Budżet jest domknięty?
- Ciągle go dopinamy. Szukamy kolejnych sponsorów, Niemal codziennie są prowadzone jakieś rozmowy. Mam nadzieje, że te wysiłki przyniosą efekt. Zależy nam na tym, aby przygoda w wyższej lidze nie trwała tylko rok. Marzy nam się zbudowanie stabilnego klubu, rozwój organizacyjny, a co za tym idzie coraz lepsze wyniki na boisku..
- Co stanowić będzie siłę zespołu?
- Mamy szeroki, równy skład. W grze będzie uczestniczyć wielu zawodników. Chcemy mocno rotować, aby zawsze grać szybko i móc zajechać rywali. Meczów jest dużo, a jeśli nasz plan się sprawdzi, będziemy mieć z czasem więcej sił, niż rywale.
- Czy pozycja rozgrywającego to słaby punkt AZS-u?
- Mamy w tej kwestii pewne obawy. To newralgiczna pozycja, a my nie mamy takiej rasowej jedynki. Z drugiej strony nie jest tak źle. Jest kilku kandydatów do roli prowadzącego grę, mamy też paru rzucających obrońców, którzy mogą pomagać w kreowaniu akcji.
- AZS będzie grał i trenował na ROSiRze?
- Właściwie tylko grał. Trening w tej hali będziemy mieć tylko w piątek.
- Brakło na wynajem obiektu?
- Nie o to chodzi. Po prostu hala jest obłożona. Trenują tam koszykarki AZS-u, siatkarze Asseco, grupy aerobiku. Ciężko się tam wcisnąć. Jest to problem, bo w hali Politechniki nie ma na przykład nowych linii za trzy, co nie ułatwia treningu. Warunki nie są komfortowe, będziemy grać trochę jak na wyjeździe.
- Nie będzie tak źle, jeśli przyjdą kibice.
- Liczymy na nich i wychodzimy na przeciw, Bilety kosztować będą tylko 5 złotych, a osoby do 15 lat mają na mecz wstęp wolny. Do kupienia będą karnety. Liczymy , że dostaniemy wsparcie z trybun. Jesteśmy w Rzeszowie jedynym męskim koszykarskim zespołem na tym poziomie, grają u nas w większości ludzie z Rzeszowa. Zapraszamy wszystkich kibiców na mecze. Pierwszy już w niedzielę o godz. 18.00 z Limblachem Limanowa,w którym grają znani w regionie zawodnicy jak Andrzej Peciak czy Piotr Kindlik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji