Wielkie kłęby dymu wydobywające się z jednego z mieszkań przy ul. Robotniczej w Sanoku wczoraj w nocy zauważyli sąsiedzi. W lokalu miała mieszkać starsza kobieta, mająca problemy ze słuchem i poruszaniem się. Ponieważ nie reagowała na pukanie i głosy policjantów, ci zdecydowali się wyważyć drzwi.
Jak się okazało, kobieta spała i była wyraźnie zaskoczona widokiem nieoczekiwanych gości. Tłumaczyła, że nie słyszała pukania do drzwi i nie czuła żadnych niepokojących zapachów. W mieszkaniu nic się nie paliło, a dym unoszący się po pokojach dostał się przez wentylację. Wezwani na miejsce strażacy dotarli w końcu do prawdziwego do źródła. Drzwi mieszkania, z którego wydobywały się kłęby otworzył 60-latek, znajdujący się pod wyraźnym wpływem alkoholu.
Przyczyną zamieszania był garnek z kurczakiem, postawiony na kuchence. 60-latek zasnął podczas przygotowywania posiłku. Naczynie i jego zawartość mocno się przypaliły. Na szczęście nie doszło do pożaru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Projektant załamuje ręce nad Cichopek. Apeluje, by zostawiła modę profesjonalistom
- Jak mieszka Tomasz Raczek? Uwielbia elementy jak ze słynnego wraku
- Krawczyk poszedł do biskupa, by unieważnić małżeństwo. Oto, co powiedział pod krzyżem
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!