Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor Muzeum - Zamek w Łańcucie: Położymy większą wagę na promocję naszego zamku [ROZMOWA]

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Urszula Sobol
Urszula Sobol
Dr Piotr Szopa, dyrektor Muzeum - Zamku w Łańcucie: To miejsce było obecne w moim życiu od dawna
Dr Piotr Szopa, dyrektor Muzeum - Zamku w Łańcucie: To miejsce było obecne w moim życiu od dawna Krzysztof Kapica
Rozmowa z dr. Piotrem Szopą, dyrektorem Muzeum - Zamku w Łańcucie.

W listopadzie został pan dyrektorem dawnej rezydencji Lubomirskich i Potockich w Łańcucie. Pierwsze refleksje, przemyślenia?

Uważam, że Muzeum - Zamek w Łańcucie jest niesamowitym miejscem z niezwykłym potencjałem. Instytucją tworzoną przez wspaniałych ludzi żyjących pasją historyczną, zamkową, kulturową, którą należy może szerzej prezentować, aby byli jeszcze bardziej obecni w przestrzeni miejskiej i podkarpackiej. Potencjał drzemie bowiem nie tylko w Muzeum - Zamku, ale także w ludziach, w bogactwie wielu działań. Co do przemyśleń odnośnie do samego zamku, priorytetem na najbliższe trzy lata jest projekt juliński. Chcemy, aby goście, którzy nas odwiedzają, poświęcili jeszcze czas i wybrali się do Julina, bo to miejsce tak bogate w historię, że naprawdę warto.

Jaki jest pomysł na ten modrzewiowy, unikatowy Pałacyk Myśliwski w Julinie?

Remont Julina to jeden z priorytetów, który zaplanowaliśmy na najbliższe trzy lata. Chcemy, żeby zachowane historycznie wnętrza pałacu wróciły do dawnej świetności i żeby można było tam poczuć klimat miejsca szczęśliwego, jak je określano. Ten charakter rezydencji nie może być zaprzepaszczony. Te wnętrza to: biblioteka bardzo znana w ówczesnym świecie arystokracji. Dalej: niesamowity, wręcz filmowy hol ze schodami z obu stron, salon i jadalnia. Projekt zakłada też stworzenie ekspozycji odnoszącej się do Kultury Leśnej i Łowiectwa z pracowniami multimedialnymi. Pamiątek, które kiedyś znajdowały się w Julinie, a obecnie przechowywane są w Muzeum - Zamku w Łańcucie, jest niemało. To m.in. meble, część gromadzonych przez Potockich zbiorów bibliotecznych dotykających tematyki myślistwa, kultury leśnej, łowiectwa, zagadnień związanych z prowadzeniem gospodarstwa. Musimy pomyśleć o dostępności odnowionego miejsca, turystach, szlaku komunikacyjnym, zabezpieczeniu modrzewiowej rezydencji, ale przede wszystkim o atrakcyjności dla odbiorcy.

Zajrzał pan już w każdy kącik zamku?

W znakomitej większości pewnie tak, ale jest tu mnóstwo ukrytych przejść i miejsc niedostrzeganych na pierwszy rzut oka. W wielu byłem po raz pierwszy, np. na wieży, w magazynach czy kuchni.

A co pana zachwyciło najbardziej?

Chociażby Pokój pod Widokami na parterze urządzony w 80. latach XVIII w. za księcia Stanisława Lubomirskiego i księżnej Izabelli z Czartoryskich. Z błękitnymi ścianami pokrytymi przez włoskiego architekta i malarza Vincenzo Brennę. Ponadto Apartament Turecki. Dekoracje i formy są tam niesamowite.

Jak często wcześniej odwiedzał pan Łańcut?

Zamek w Łańcucie był obecny w moim życiu od dawna. W zasadzie moje poznawanie go rozpocząłem podobnie jak wiele tysięcy osób w Polsce - od wycieczki szkolnej, gdzieś na przełomie lat 80. i 90. A później nie jestem w stanie zliczyć odwiedzin Zamku. Jest to jedno z moich ulubionych miejsc. Oczywiście, pomysł na wzięcie udziału w konkursie był naturalną konsekwencją tej więzi, ale też zainteresowań architekturą rezydencjonalną i sztuką. To miejsce łączy ludzi, i to w sensie dosłownym. Także w moim życiu to się przydarzyło. (śmiech) Przy Gloriecie oświadczyłem się żonie. I jak się dowiaduję, osób, które wybrały tę urokliwą okolicę na ten krok, jest wiele.

Czy to oznacza, że miejsce, którym teraz pan zarządza, jest tym wymarzonym?

Myślę, że tak. Jest to miejsce będące też wielkim wyzwaniem, obowiązkiem, gdzie trzeba wykorzystać pokłady kreatywności i wiedzę.

Muzeum to nie tylko eksponaty czy cenne kolekcje. Na świecie coraz częściej słyszy się o różnych badaniach naukowych, które prowadzone są w tego typu instytucjach.

Muzeum - Zamek także prowadzi badania naukowe. I, co godne podkreślenia, wieloobszarowe z różnych dziedzin. Mamy specjalistów, którzy zajmują się historią sztuki, konserwatorów, historyków, archeologa itd. Mamy także niezwykle bogate zbiory, które trzeba opracować, opisać, zbadać. I, oczywiście, zaprezentować. Dostrzegamy to nie tylko my, ale także nasi goście czy też naukowcy z innych placówek. Niekiedy są to bardzo skomplikowane badania. Tak było chociażby w przypadku obrazu pędzla Sofonisby Anguissoli „Autoportret przy sztaludze”, gdzie zastosowany został wielkoformatowy skaner fluorescencji rentgenowskiej. Aby lepiej poznać historię tego niezwykłego obrazu, prowadzono badania w Laboratorium Analiz i Nieniszczących Badań Obiektów Zabytkowych Muzeum Narodowego w Krakowie oraz w Interdyscyplinarnym Centrum Nowoczesnych Technologii UMK w Toruniu.

A jakie badania planowane są w najbliższym czasie?

Myślę, że ten rok zaowocuje kilkoma publikacjami poświęconymi m.in. niezwykle dobrze zachowanemu zbiorowi łazienek. To zupełny unikat w skali kraju. Planowane jest też wydawnictwo poświęcone pojazdom konnym z naszej wspaniałej kolekcji, ale także dziejom pierwszego zamku w Łańcucie. To z pewnością dla wielu, także przyjezdnych, może być ciekawa informacja, że Stanisław Stadnicki, zwany Diabłem Łańcuckim, miał siedzibę w innym zamku, niż ten, do którego tak licznie przybywają. Prowadzone badania archeologiczne dostarczyły bogatego materiału do analiz dla naukowców.

Czy jakieś rozwiązania wprowadzone w ostatnim czasie okazały się na tyle dobre, że pozostaną w Łańcucie na stałe?
Przede wszystkim zależy nam na tym, aby słuchać uwag naszych gości. Stąd też działania mające na celu usprawnienie ruchu turystycznego. Pracujemy nad tym, aby istniała opcja zwiedzania Zamku z przewodnikiem, ale też aby nie była jedyną. Musi być tutaj różnorodność, stąd również możliwość wędrówki z audioguidem - audioprzewodnikiem. Wróciły do Zamku kwiaty, które przecież przez wiele lat były obecne i powinny być na stałe. Zmienia się ekspozycja. Dlatego zachęcam do odwiedzin. Już można dostrzec nowe elementy. Muzeum dokonuje przecież analiz i weryfikuje stare inwentarze, ale także archiwalne fotografie. Wszystko po to, aby jak najbardziej zbliżyć się do oryginalnego wystroju z czasów świetności zamku. Warto zatrzymać się w Jadalni Nad Bramą czy w Salonie Zielonym, zwanym niekiedy Zimowym. Ci, którzy odwiedzają rezydencję, dostrzegą tam nowe elementy. Proszę pamiętać, że Muzeum - Zamek jest niezwykłą placówką - mamy tutaj wiele ekspozycji, I piętro, II piętro, Łaźnie Zamkowe, Stajnie i Wozownię, Centrum Edukacji Tradycji im. Jana Potockiego (dawna Oranżeria), Storczykarnię, Dział Sztuki Cerkiewnej, Dział Historii Miasta w dawnym Kasynie a w nim m.in. ekspozycję poświęconą 10 Pułkowi Strzelców Konnych.

O walorach Muzeum - Zamku w Łańcucie nie trzeba przekonywać, a jak pan dyrektor chce zachęcić turystów, którzy tu jeszcze nigdy nie byli?

Z pewnością położymy większą wagę na promocję naszego Muzeum, bez wątpienia trzeba je pokazywać i o nim mówić. W Zamku organizowane są też wydarzenia artystyczne o znaczeniu ponadregionalnym - ogólnopolskim i powiedziałbym europejskim. To pewna marka Łańcuta. Tutaj z pewnością utrzymamy ten kierunek. Tak, aby w niezwykłym otoczeniu, wśród dzieł sztuki, można było kontemplować różne jej formy i wyrazy. Zawsze w Łańcucie była obecna muzyka, stąd też chcę, aby było jej jeszcze więcej. I w tym wszystkim musimy pokazać, że jest to miejsce, gdzie czas płynie wolniej, gdzie można naładować baterie. Trzeba jednak pamiętać, że jest to niezwykłe dziedzictwo, które musimy przekazać następnym pokoleniom. Ze względu na burzliwą historię rezydencje były niszczone, zwłaszcza w czasie ostatniej wojny i w okresie komunizmu. Utrzymanie Zamku w należytym stanie to nasz obowiązek.

Rozpoczęliśmy nowy rok i nowy sezon turystyczny, czego życzyć Muzeum - Zamkowi w Łańcucie?

Myślę, że ważne są relacje międzyludzkie - a więc jak najwięcej spotkań z naszymi gośćmi, wzajemnego zrozumienia, pasji i miłości do sztuki, bezpieczeństwa. Ja zaś Państwu życzę zdrowia, bezpieczeństwa - co ważne w coraz mniej bezpiecznym świecie. Spełnienia marzeń, częstych rozmów i czasu spędzonego z bliskimi. Oczywiście, częstych odwiedzin w Zamku. Spotkajmy się w Łańcucie!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24