Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy z Rzeszowa nie chcą drogi. Idą do sądu [WIDEO]

Bartosz Gubernat
Janusz Rejdych, wiceprezes ogrodu Zalesie: ta droga może biec wokół ogrodu i tam nikomu nie będzie przeszkadzała. Mam nadzieję, że sąd przyzna nam rację.
Janusz Rejdych, wiceprezes ogrodu Zalesie: ta droga może biec wokół ogrodu i tam nikomu nie będzie przeszkadzała. Mam nadzieję, że sąd przyzna nam rację. Krystyna Baranowska
- Ogród działkowy to nie miejsce na ruchliwą ulicę - twierdzą właściciele ogródków działkowych w Rzeszowie.

Nowa droga łącząca al. Armii Krajowej z ul. Dunikowskiego ma powstać na terenie ogrodów działkowych Wieniawskiego i Zalesie. Przetnie je przez środek i pobiegnie śladem szerokiej, ziemnej ścieżki. W tej chwili jest ona zamknięta, a za stalową bramę mogą wjeżdżać tylko inwalidzi mający problemy z chodzeniem.

- Prezydent chce zburzyć bramę i na ścieżce położyć asfalt. Wtedy utrzymywanie naszych ogródków straci sens.

- Nie wyobrażam sobie wypoczynku i uprawy warzyw oraz owoców przy ruchliwej jezdni. Równie dobrze można wyjść przed blok i spędzać czas na ławce - mówi Czesław Dudek, właściciel jednego z 56 ogródków biegnących wzdłuż planowanej ulicy.

Dlatego od prawie czterech lat działkowcy walczą z urzędnikami o zmianę planów budowy jezdni. Decyzję w ich sprawie wydało właśnie Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

- Zostaliśmy poinformowani, że podtrzymuje decyzję prezydenta, co jest równoznaczne z pozwoleniem na budowę drogi. Nie możemy do tego dopuścić. Z zamkniętego ogrodu staniemy się terenem otwartym dla przypadkowych osób. Miasto nie proponuje żadnego ogrodzenia wzdłuż nowej ulicy, nasze działki będą dewastowane i okradane - denerwuje się Jadwiga Przepaśniak, prezes ogrodu Zalesie.

Ponieważ właściciele ogródków wykorzystali już wszystkie możliwości odwołań, teraz sprawę zamierzają oddać do sądu.

- W mieście wszyscy boją się prezydenta i nikt nie chce mu się sprzeciwić. Może w ten sposób uda nam się uratować ogrody. Zwłaszcza, że miasto ma alternatywny przebieg trasy za ogrodzeniem naszych działek i przeciwko niemu nie protestujemy - mówi Janusz Rejdych, wiceprezes ogrodu Zalesie.

Ale w urzędzie miasta sprawy w sądzie się nie boją. Z lokalizacji przez ogród rezygnować nie zamierzają.

- Chodzi o koszty inwestycji. Wariant przez ogród biegnie na terenach miejskich i nie wymaga wykupu gruntów. Przenosząc jezdnię na zewnątrz musielibyśmy sporo do budowy dopłacić - tłumaczy Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.

Dla urzędników decyzja SKO oznacza, że mogą wystąpić o pozwolenie na budowę i ogłosić przetarg na realizację inwestycji. Budowa rozpocznie się jednak prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku. Będzie miała dwa pasy ruchu, chodnik i oświetlenie.

- Dobra wiadomość dla działkowców jest taka, że zmieniły się przepisy dotyczące dopuszczalnych norm hałasu i nie musimy już budować wzdłuż ulicy ekranów dźwiękochłonnych. A to oznacza, że zajmiemy mniej terenu. Ogrodzenia między ulicą a działkami nie mamy w planach - dodaje dyrektor Magdoń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24