23 stycznia nad ranem, w Gniewoszówce koło Beska, 20 kilometrów przed Sanokiem, potężny poryw wiatru zepchnął ze śliskiej drogi do rowu autobus wiozący hokeistów STS Autosanu z wygranego 6:1 meczu w Sosnowcu. Oprócz Milana śmierć spotkała sympatię jednego z hokeistów - Izabelę Suską - i wracającego z hokeistami do domu studenta Tomasza Ocha.
Arkadiusz Burnat, obecnie trener w Dębicy, podczas tego wypadku znajdował się w autobusie:
- Były bardzo trudne warunki. Wiał bardzo silny wiatr, jezdnia była oblodzona. Autobus przewrócił się na dach i trzy osoby zostały przygniecione. Miałem to szczęście, że siedziałem przy słupku łączącym szyby, który zapewne uratował mi życie - mówił wtedy dla "Tygodnika Sanockiego".
- Dość często jeżdżę do Sanoka i zawsze w tym miejscu przypominam sobie wypadek - przyznaje Burnat.
- Pamiętam, jak wychodziłem spod autobusu, który wciskał mnie w śnieg. Do domu zaś wracałem w kurtce Piotrka, w środku rozbitego autokaru nie znalazłem swojej. Widać było tylko rękę z zegarkiem Piotra - wspomina.
- Mocno ucierpieli też Andrzej Ryniak i trener Czesław Radwański, którzy złamali obojczyki. Tomek Lisowski i Tibor Haviar też musieli pauzować. Kilka dni później przed meczem ze Stoczniowcem Gdańsk na Torsanie zapalono znicze. Źle to na nas podziałało. Sezon chcieliśmy tylko dograć. Trauma była długo. Baliśmy się nawet szybciej jeździć autokarem - opowiadał nam Burnat.
Piotr Milan był jednym z trzech synów Henryka i Rozalii. Przeżył niespełna 24 lata. Starszy o sześć lat Mariusz (rocznik 1965) z hokejem nie miał nic wspólnego. Młodszy - Wojciech (1978) - w 2014 roku zakończył karierę zawodniczą (osiągnął największe sukcesy w historii klubu - dwa złota mistrzostw Polski, dwa Puchary Polski), obecnie pracuje z młodzieżą.
- Rodzice dowiedzieli się o wypadku dopiero w pracy, to były inne czasy, bez telefonów komórkowych - wspomina Wojciech. - Byłem wtedy juniorem. Bardzo przeżyłem śmierć brata. To był tak naprawdę rok wyrwany z życiorysu, przerwałem nawet na chwilę grę w hokeja - wspomina.
Piotr Milan był uznawany za wielki talent. Oprócz STS-u grał też w Cracovii, podczas studiów na AWF w Krakowie. Numer 7, z jakim występował, został zastrzeżony i umieszczony na poddaszu Areny Sanok. Organizowany jest też memoriał jego imienia.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać