MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziś z Nowinami wizerunek świętego Krzysztofa, patrona kierowców

Anna Janik
Wizerunek świętego wozi ze sobą wielu kierowców, wierząc, że chroni ich od niebezpieczeństwa. Tradycyjnie już z okazji św. Krzysztofa, które przypada 25 lipca, duszpasterstwo kierowców propaguje bezpieczeństwo na drogach.

O samym św. Krzysztofie wiemy niewiele, ale pewne jest to, że pochodził z terenów dzisiejszej Turcji, gdzie około 250 roku poniósł śmierć męczeńską. Reszta jego życiorysu i działalności oparta jest głównie na legendach. Wyjątkowo zresztą pięknych.

- Św. Krzysztof był poganinem, który chciał służyć możnym tego świata. Najpierw wybrał generała, ale kiedy zobaczył, że ten boi się szatana, zaczął służyć właśnie jemu, bo stwierdził, że jest potężniejszy - opowiada ks. dr Marian Midura, krajowy duszpasterz kierowców, z pochodzenia mielczanin. - A później odkrył, że szatan boi się figurki Chrystusa. Wtedy nawrócił się i za radą pustelnika osiedlił się nad Jordanem.

Legenda głosi, że w ramach pokuty za grzechy św. Krzysztof pomagał pielgrzymom idącym ze Wschodu do Ziemi Świętej przeprawić się przez rzekę. Nie było tam bowiem mostu, nurt był wyjątkowo rwący, a w jego odmętach ginęło wielu podróżnych. W trakcie jednej z takich przepraw, niosąc na plecach dziecko, na środku Jordanu św. Krzysztof poczuł ogromny ciężar. Mimo że był wysokim i barczystym mężczyzną, czuł, że ciężar przekracza jego siły. Wtedy usłyszał słowa: "Jam jest Jezus, twój Zbawiciel. Dźwigając Mnie, dźwigasz cały świat." Stąd wzięło się imię świętego, bo Christoforos oznacza "niosący Chrystusa".

Jako swojego patrona św. Krzysztofa czcili najpierw przewoźnicy, tragarze, flisacy i pielgrzymi, a dziś jest jednym z wielkich patronów wspomożycieli, czczonym przez kierowców. Wielu uważa, że za jego wstawiennictwem właśnie św. Krzysztofa otrzymało szczególne łaski.

Taką historię pamięta też mielecki duchowny, który od lat jest duchowym opiekunem kierowców biorących udział w rajdzie Dakar.
- Po jednym z wyjątkowo morderczych odcinków wiodących przez Senegal w 2006 r. podjechał do mnie na motocyklu ledwo żywy, poobijany kierowca Jacek Czachor - wspomina ks. Midura. - Wyjął podobiznę św. Krzysztofa i powiedział mi: "Ten gość pomagał mi całą drogę" - dodaje mielczanin.

Festyny, pikniki i akcje pod wezwaniem św. Krzysztofa organizowane od 2000 r. przez misyjną organizację MIVA Polska oraz Krajowe Duszpasterstwo Kierowców cieszą się coraz większą popularnością. Podobnie jak święcenie pojazdów, podczas którego na przykościelnych placach pojawiają się nie tylko samochody, ale i rowery, a nawet dziecięce wózki. Bywa, że 25-lipca na msze z poświęceniem pojazdów stawiają się w komplecie całe wsie. Dla duchownych to okazja do przypomnienia tzw. Dekalogu Kierowcy. Sformułowane w nim przykazania, np. o tym, żeby być trzeźwym, zapinać pasy lub szanować pieszych nawiązują do 10 przykazań Bożych.

- W ten sposób przypominamy o tym, by być chrześcijaninem również za kółkiem, to znaczy, żeby przestrzegać przepisów ruchu drogowego i nie stwarzać zagrożenia dla swojego i cudzego życia, które jest przecież darem od Boga - wyjaśnia ks. Midura. - Bardzo wymowne jest pierwsze przykazanie tego Dekalogu, które brzmi: "Nie będziesz egoistą na drogach".

Wizerunek św. Krzysztofa wozi ze sobą m.in. Jacek Czachor, znany polski motocyklista rajdowy, wielokrotny uczestnik rajdu "Dakar".

Już dzisiaj, bezpłatnie z Nowinami Czytelnicy otrzymają wizerunek Św. Krzysztofa z modlitwą kierowcy i deklaracją katolika

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24