Spójnia Stargard Szczeciński - Max Elektro Sokół Łańcut 61:93 (25:29, 16:29, 15:15, 5:20)
Spójnia: Bodych 11 (2x3, 4 zb.), Pytyś 10 (12 zb., 4 str.), Raczyński 2, Pacocha 11 (1x3, 5 as., 7 as.), Pabian 12 (2x3, 6 zb.) oraz Koziorowicz 3, Wróblewski 4, Berdzik 0, Pieloch 8 (2x3). Trener Wiktor Grudziński.
Sokół: Fortuna 8, Kulikowski 7 (11 zb.), Koszuta 18 (2x3, 10 zb.), Klima 2 (4 prz.), Jakóbczyk 24 (3x3, 4 zb., 5 as.) oraz Pławucki 3 (1x3), Czerwonka 4 (8 zb.), Wrona 16 (1x3), Buszta 3 (1x3), Pisarczyk 8 (1x3). Trener Dariusz Kaszowski.
Łańcucian miała czekać trudna przeprawa, a wygrana przyszła dosyć łatwo. Miejscowi w miarę wyrównaną walkę toczyli z naszą drużyną do połowy II kwarty. Wtedy za trzy przymierzył Tomasz Pisarczyk, punkty dołożył Rafał Kulikowski i zrobiło się 46:35 dla Sokoła. Podopieczni Dariusza Kaszowskiego spokojnie więc kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a w ostatniej odsłonie wręcz zmiażdzyli miejscowych, którzy w IV ćwiartce trafili tylko dwa rzuty. Mecz ten był sentymentalny dla Jerzego Koszuty. „Jerry” nie miał jednak litości dla byłych kolegów i spisał się bardzo dobrze, notując double-double.
GTK Gliwice - Miasto Szkła Krosno 47:88 (12:22, 13:25, 12:17, 10:24)
Gliwice: Pluta 8 (2x3), Bodych 9, Wróbel 12 (2x3), Fraś 6 (5 zb.), Szymański 2 oraz Piszczek 0, Włodarczyk 10 (1x3, 4 as.), Konsek 0, Podulka 0. Trener Łukasz Kopera.
Miasto Szkła: Oczkowicz 6, Małgorzaciak 30 (5x3), Bręk 11 (2x3), Pełka 2 (8 zb.), Wyka 6 (12 zb.) oraz Pisarczyk 10 (4 zb.), Baran 7, Dłuski 7 (9 zb.), Rak 0, Rduch 9 (1x3). Trener Michał Baran.
Miasto Szkła zaczęło mecz od prowadzenia 10:0, a miejscowi pierwsze punkty rzucili dopiero po upływie niemal czterech minut. W I kwarcie rewelacyjnie spisywał się Filip Małgorzaciak, który zdobył w niej 11 punktów. To miała być zresztą zapowiedź świetnego występu zawodnika krośnian.
Podopieczni Michała Barana w II kwarcie nie zamierzali wcale zwalniać, aczkolwiek początkowo lepiej wyglądali gliwi-czanie, którzy po rzucie Łukasza Bodycha zbliżyli się na sześć punktów (23:29). Wtedy jednak sześć oczek z rzędu zdobył Wojciech Pisarczyk, punkty dorzucili Dariusz Oczkowicz i Małgo-rzaciak, a przewaga krośnian znów była wyraźna.
Po długiej przerwie nasz zespół nie musiał forsować wielkiego tempa, a i tak jego przewaga cały czas rosła. Nie mogło być jednak inaczej, skoro krośnianie rzucali na rewelacyjnym procenie (60% w rzutach za 2), a do tego zdecydowanie lepiej zbierali (41:21).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?