Ekonomista o wzroście VAT: Drastycznych podwyżek nie będzie

- W sondażach Polacy mówią wyraźnie: w tym roku pogorszy się nasza sytuacja finansowa. Te obawy wynikają z rosnących stawek podatku VAT. Niby wzrost jest tylko 1-procentowy, ale boimy się podwyżek, zaokrąglania cen w górę. Czy słusznie?

Nie spodziewam się radykalnych podwyżek dóbr i usług z powodu zwiększenia podatku VAT. Widoczne będą one w przypadku pojedynczych artykułów - jak ubranka dziecięce, książki. Na te ostatnie stawka nadal pozostanie jednak preferencyjna, bo 5-procentowa.

- W wielu sklepach, do których dzwoniliśmy, sprzedawcy oznajmiają, że na razie cen nie podnoszą, a podatek VAT odbijają od swoich zysków. Hipermarkety robią z tej informacji swoje hasło reklamowe.

- Kiedy gospodarka wolnorynkowa osiąga pewien poziom konkurencji, podwyżki cen są hamowane. Z nowymi dostawami towarów ceny pewno trochę się podniosą, ale sprzedawcy chcąc utrzymać klientelę, nie wprowadzą większych podwyżek niż będzie to konieczne.

- W 2011 nadal zwiększają się także podatki, którymi obłożona jest benzyna czy olej napędowy.

- W przypadku paliwa rośnie nie tylko podatek VAT, ale i opłata paliwowa. Najważniejszym elementem jest jednak cena ropy na świecie i od tego głównie będzie zależał wygląd cennika na stacjach. Widoczne będą też zapewne podwyżki papierosów, bo tu rośnie i VAT, i akcyza.

- Dużo się w ostatnim roku spekulowało na temat cen mieszkań. Deweloperzy zachęcali do szybkiego zakupu, by kupujący uniknął wyższego podatku VAT. Nieruchomości podrożeją?

- Owszem, od roku zapowiadane są wzrosty cen mieszkań. Nie widzę jednak przesłanek, by były tu znaczące podwyżki. Na rynku jest sporo inwestycji deweloperskich, które trzeba przecież sprzedać. Tymczasem w bankach właśnie weszła w życie tzw. rekomendacja T. Za jej sprawą uważniej będzie badana zdolność kredytowa klientów. To oznacza, że najprawdopodobniej będzie mniej osób, którym banki zechcą pożyczyć pieniądze na zakup mieszkania. A u nas popyt na rynku nieruchomości warunkowany jest dostępnością kredytów. Przy słabszym popycie trudno podnosić ceny.

- Zmiana czeka nas także w rachunkach za gaz i prąd. Ten pierwszy tanieje, ten drugi drożeje...

- Co do cen energii trudno wyrokować. Dziś gaz jest tańszy, a za chwilę może znów skoczyć w górę. W najbliższych latach cena energii pozyskiwanej z tradycyjnych źródeł będzie drożeć. Komisja Europejska stawia na odnawialne źródła energii i tylko w tych segmentach możemy się spodziewać preferencyjnych stawek i pomocy państwa.