Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekonomista: w Rzeszowie jest miejsce na kolejne galerie handlowe

Bartosz Gubernat
Krzysztof Łokaj
Rozmowa z Andrzejem Sawickim, ekonomistą z Rzeszowskiej Szkoły Menedżerów.

- Galerie Graffica i Rzeszów, centra handlowe Europa II, Plaza, Rotunda, Rejtan, Respan, Pionier, Capital Park, Ameryka i Full Market. Do tego pasaże handlowe we wszystkich czterech hipermarketach a teraz jeszcze dopiero co otwarte Nowy Świat i Center Park. Czy taka ilość centrów handlowych to w Rzeszowie nie przesada?

- Rzeczywiście sklepów jest dużo, ale nasz rynek nie jest takimi obiektami jeszcze nasycony. Można to zaobserwować patrząc chociażby na ilość klientów, którzy odwiedzają te sklepy. Oczywiście ostatecznym, znacznie ważniejszym od liczby klientów wyznacznikiem są obroty w tych sklepach. Ale wydaje mi się, że akurat z tym nie ma problemu.

- Ale przecież w mediach cały czas mówi się o kryzysie. Kogo we tej chwili stać na zakupy w markowych sklepach?

- Kryzys kryzysem, a wyniki badań pokazują, że z roku na rok wydajemy coraz więcej na konsumpcję. Te wydatki rosną nawet o 10 proc. rocznie. Z czego to wynika? Raz, że statystycznie coraz więcej zarabiamy.

Po drugie, dzięki pewnym zmianom, jak. np. wprowadzenie korzystniejszych stawek podatkowych w kieszeniach zostaje nam więcej pieniędzy. Sporo pieniędzy napływa do nas też z zagranicy, gdzie pracuje wielu Polaków.

- Jaki sens ma w niespełna 200-tysięcznym mieście otwieranie przez jedną markę kilku identycznych sklepów w innych centrach handlowych?

- Skoro firmy się na to decydują, to znaczy, że się im to opłaca. Nie sądzę, aby takie rozproszenie klientów zmniejszyło im obroty. Wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że będzie ich więcej. Bo wiele stoisk w poszczególnych centrach jest innych, przez co klienci robią zakupy w różnych sklepach na przemian. A sprzedawcy, aby przyciągać do siebie klientów stosują rozmaite promocje, co jest dla rzeszowian korzystne.

- Jak zakupy robią rzeszowianie? Czy kupują tylko w markowych sklepach?

- Nie. Powierzchnie centrów handlowych zajmują też mniejsi, lokalni sprzedawcy i producenci, którzy dzięki sąsiedztwu dużych marek też nie narzekają na obroty. Dla wielu firm takie przemieszanie to duża szansa na konkurowanie z wielkimi, znanymi na całym świecie firmami. Zwłaszcza, że wyroby lokalnych producentów wcale nie są gorsze od tych markowych.

- Kiedy w Rzeszowie można spodziewać się załamania rynku galerii handlowych?

- Po wybudowaniu Millenium Hall i centrum handlowego w miejscu wyburzonego Hotelu Rzeszów. Dwa tak potężne obiekty sprawią, że w mieście nie będzie potrzeby budowy kolejnych. Zwłaszcza, że w sąsiedniej Świlczy powstanie dodatkowo Ikea i kolejny pasaż. Dla klientów to jednak same korzyści. Większa konkurencja oznacza bogatszą ofertę i konkurencyjne ceny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24