Eksmisje na bruk? Nie na Podkarpaciu

Z początkiem listopada rozpoczął się okres ochronny dla eksmitowanych. Do kwietnia nikt nie może być wyrzucony na bruk. Prezesi spółdzielni na Podkarpaciu zapewniają, że nawet bez tego przepisu nie zostawialiby lokatorów na ulicy.

- Na dziś osób z wyrokami o eksmisję mamy prawie 200. Czekają w wirtualnej kolejce po lokale socjalne. Eksmisji na bruk nie ma - zapewnia Agata Janicka, zastępca dyrektora Biura Gospodarki Mieniem Miasta Rzeszowa.

Podobna sytuacja panuje w Krośnie. Tutaj osób z wyrokiem eksmisyjnym jest 74. Do tej listy trzeba jeszcze doliczyć bezdomnych i rodziny, które co prawda nie zalegają z czynszem, ale znajdują się w bardzo trudnej sytuacji materialnej.

- Osoby z wyrokami eksmisyjnymi nie lądują na ulicy. Miasto albo płaci im czynsz w mieszkaniu, które mają opuścić, albo szuka tymczasowego lokum - wyjaśnia Joanna Sowa, rzeczniczka Urzędu Miasta w Krośnie.

W Przemyślu lokal socjalny miasto musi zapewnić 139 osobom.

Witold Wołczyk z biura prasowego Urzędu Miasta zaznacza, że tylko w tym roku sąd wydał 24 wyroki o eksmisję: - Reszta to osoby, które wyrok otrzymały w poprzednich latach - wyjaśnia.

W Tarnobrzegu sąd wydał w tym roku 17 wyroków o eksmisję.

- Jeśli chodzi o tendencję, to w poprzednich latach różnie to wyglądało. Na przykład w ubiegłym roku były 3 eksmisje, ale z kolei w 2007 roku ponad 20 - wyjaśnia Wojciech Malicki, dyrektor Kancelarii Prezydenta Miasta Tarnobrzega.

Realizacja wyroków eksmisyjnych trwa na Podkarpaciu nawet kilka lat, bo choć każdego roku miasta inwestują i budują bloki socjalne, to lokali wciąż brakuje.

- Na takie mieszkanie czeka w Rzeszowie prawie 400 osób. Choć w ostatnich latach powstały nowe bloki na przykład na ul. Hoffmanowej i Litewskiej, wciąż jest ich za mało - wyjaśnia Agata Janicka.

W sumie mieszkań socjalnych w Rzeszowie jest ponad 300, jednak większość jest zajęta.

W Przemyślu lokali jest 190, ale też mieszkają już w nich lokatorzy. Krosno może pochwalić się 153 mieszkaniami i wciąż buduje kolejne.

- W 2009 roku postawiliśmy budynek z 28 mieszkaniami na ul. Popiełuszki - mówi Joanna Sowa.

W tym roku Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych w Rzeszowie przeprowadził jedynie cztery eksmisje. Eksmisji nie było natomiast w Spółdzielni Zodiak w Rzeszowie, ani w Krośnieńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Eksmisja dotyczy osób, które nie płacą za czynsz. Są to i pojedyncze osoby, ale też rodziny. Niektórzy zadłużyli mieszkanie nawet na kilkadziesiąt tysięcy złotych - wyjaśnia Roman Szczepanek, prezes MZBM w Rzeszowie.

Edward Słupek ze Spółdzielni Zodiak dodaje, że eksmisja to ostateczność: - Szukamy innych rozwiązań. Rozmawiamy z zadłużonymi lokatorami, rozkładamy ten dług na raty. Staramy się pomóc osobom trudnej sytuacji, żeby nie traciły swoich czterech kątów.