Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa. Nemanja Nikolić strzela gole na zawołanie

Tomasz Dębek AIP
Legia Warszawa – Jagiellonia 4:0 (2:0).
Legia Warszawa – Jagiellonia 4:0 (2:0). Szymon Starnawski /Polska Press
Legia rozgromiła Jagiellonię 4:0 i odrobiła dwa punkty straty do liderującego Piasta. Skuteczności po przerwie zimowej nie stracił Nemanja Nikolić.

56 dni czekali kibice Legii na kolejny oficjalny mecz ich drużyny. W walentynkowy wieczór wicemistrzowie Polski podejmowali Jagiellonię. Fani obu drużyn nie pałają do siebie sympatią, atmosfera już przed pierwszym gwizdkiem była więc gorąca. Najwięcej na swój temat nasłuchał się Bartłomiej Drągowski, który po ostatnim meczu przy Łazienkowskiej pożegnał miejscowych kibiców obscenicznymi gestami.

Do powtórki horroru i skandalu, jakim zakończył się tamten mecz (przy stanie 0:0 w doliczonym czasie gry sędzia nie podyktował karnego dla gości, odgwizdał za to jedenastkę dla Legii, która wygrała 1:0), jednak nie doszło. Nemanja Nikolić szybko potwierdził, że jego największą miłością jest strzelanie goli. Węgier już w siódmej minucie spotkania zdobył bramkę na 1:0. Asystował mu Aleksandar Prijović, który ostatnim podaniem popisał się też dziewięć minut później. Szwajcar strzelał na bramkę, piłka zamiast do siatki trafiła jednak pod nogi Michała Kucharczyka, a ten dopełnił formalności i podwyższył wynik na 2:0.

– Pierwsze 25 minut zagraliśmy tak, jak chcieliśmy. Później zabrakło chyba koncentracji. Porozmawialiśmy jednak w przerwie i w drugiej połowie wszystko szło już zgodnie z planem – skomentował po meczu trener Stanisław Czerczesow.

Nieźle na lewej obronie Wojskowych radził sobie Adam Hloušek, który pewnie powstrzymywał nieliczne ataki gości. W ofensywie 27-letni Czech kilka razy irytował jednak niecelnymi podaniami. Problemów z rywalami nie miał też powracający na Łazienkowską po dwóch i pół roku Artur Jędrzejczyk, który wystąpił jako prawy defensor. Na ławce rezerwowych mecz zaczął z kolei inny z wielkich zimowych nabytków Legii, Kasper Hämäläinen.

Fin zadebiutował w barwach Legii niespełna pół godziny przed zakończeniem spotkania. Było już wtedy 3:0 – błąd obrońcy Jagiellonii w zamieszaniu podbramkowym z zimną krwią wykorzystał Nikolić. Była to już 23. bramka Węgra w tym sezonie. Jeśli Niko utrzyma skuteczność jednej bramki na mecz, pobije rekord Henryka Reymana z 1927 roku. Napastnik Wisły strzelił wówczas 37 goli.

W końcówce spotkania Czerczesow dał swojemu asowi odpocząć, zmienił go Ondrej Duda. Kibiców gości i Drągowskiego pogrążył jednak nie Słowak, ale Tomasz Jodłowiec, który w 84. minucie popisał się petardą zza pola karnego, po której 18-letni golkiper mógł tylko wyciągnąć piłkę z siatki.

– Nie będę oceniał publicznie poszczególnych piłkarzy. 4:0 to dobry wynik, a każdy zawodnik miał w nim swój udział – powiedział Czerczesow zapytany o występy debiutantów.

– Nasi nowi zawodnicy szybko przekonali się, jak wygląda polska liga. Sparingi to jedno, przyjazd na Legię to zupełnie inna sprawa. Doszedł do tego stres, i po 20 minutach straciliśmy dwie bramki, w których mieli udział sprowadzeni zimą gracze. Ale nie chcę z nich robić kozłów ofiarnych. Po prostu przegraliśmy ten mecz mentalnie, popełniliśmy proste błędy. Legia obnażyła nasze mankamenty, byliśmy zespołem słabszym i przegraliśmy zasłużenie. Zamiast walentynek, rozdawaliśmy prezenty jak na gwiazdkę – dodał trener Michał Probierz.

Dzięki zwycięstwu legioniści odrobili dwa punkty straty do Piasta, który tylko zremisował bezbramkowo w Łęcznej. Przed 23. kolejką tracą do lidera trzy punkty. W piątek gliwiczanie podejmą Pogoń Szczecin, Legia w niedzielę zagra w Lubinie z Zagłębiem.

Wyniki 22. kolejki Ekstraklasy:

Ruch Chorzów – Zagłębie Lubin 0:0

Śląsk Wrocław – Wisła Kraków 1:0 (0:0)
Bramka: Hołota 79

Górnik Łęczna – Piast Gliwice 0:0

Cracovia – Górnik Zabrze 3:0 (3:0)
Bramki: Kapustka 3, Jendrišek 22, Cetnarski 29

Lechia Gdańsk – Podbeskidzie 5:0 (0:0)
Bramki: Mila 48 z karnego, Maloča 54, Kuświk 58, Krasić 59, Peszko 86

Lech Poznań – Termalica 5:2 (2:1)
Bramki: Pawłowski 11, 57, Nielsen 42, Kownacki 90 z karnego, 90 – Kędziora 43, 49

Legia Warszawa – Jagiellonia 4:0 (2:0)
Bramki: Nikolić 7, 58, Kucharczyk 16, Jodłowiec 84

Tabela:

1. Piast 22 46 39-25
2. Legia 22 43 46-21
3. Cracovia 22 39 47-29
4. Pogoń 21 36 26-20
5. Lech 22 31 28-27
6. Ruch 22 31 27-31
7. Zagłębie 22 28 27-31
8. Lechia 22 26 30-27
9. Górnik Łęczna 22 26 25-32
10. Jagiellonia 22 25 30-38
11. Śląsk 22 25 22-29
12. Korona 21 24 16-23
13. Termalica 22 24 23-32
14. Wisła 22 23 28-24
15. Górnik Zabrze 22 21 29-25
16. Podbeskidzie 22 21 21-40

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24