Energa Basket Liga. Trener Rawlplug Sokoła Łańcut Marek Łukomski: Nikt się nie poddał, z sercem wyszarpaliśmy to zwycięstwo

Po spotkaniu z Treflem Sopot trener Rawlplug Sokoła Łańcut bardzo chwalił swój zespół.

- Czapki z głów dla naszego zespołu, dla naszej hali, dla naszych kibiców, bo był taki moment w meczu, gdy już było ciężko. Nikt się nie poddał, z sercem wyszarpaliśmy to zwycięstwo. Nie wiem jeszcze do końca, co powiedzieć, bo trochę jeszcze jestem w szoku. Jestem też oczywiście bardzo zadowolony, ale również bardzo zmęczony. Cieszy to, że podtrzymaliśmy tą serię zwycięstw domowych. Bardzo nas cieszy, że to jest takie „team win”. Jeden zawodnik nie mógł zagrać, wszedł w jego buty kto inny . Drugi grał słabiej, to też w jego buty wszedł kto inny. To pokazuje charakter, team spirit i pracę zespołową. To jest takie zwycięstwo wywalczone wielkim nakładem sił

- powiedział Marek Łukomski.

Czy Sokół może być już spokojny o utrzymanie?

- Chciałbym to powiedzieć, ale nie powiem tego do momentu aż będą jeszcze matematyczne szanse na to, że ktoś może nas wyprzedzić - mówił coach sokołów. - One cały czas są, więc nie świętujmy jeszcze czegoś, co się w praktyce nie wydarzyło - podsumował Marek Łukomski.

Marek Łukomski jednak zwrócił uwagę na jeden element, który w jego zespole wyraźnie nie zagrał w sobotnim meczu.

- Rzuty wolne - to jest rzecz, która martwi i nad tym na pewno musimy popracować - zauważył.

W tym spotkaniu sokoły wykorzystały tylko 16 z 26 rzutów osobistych, co dało skuteczność 61,5%.