eWinner 2 liga. Przed Stalą Rzeszów wyjazdowy mecz z KKS-em Kalisz. Znów dać z siebie maksa i zbierać tego owoce

W szatni Stali Rzeszów nastroje dopisują. Biało-niebiescy wygrali trzy pierwsze mecze, są samodzielnym liderem, a jakby tego było mało, ostatnio nie dali żadnych szans Chojniczance Chojnice, a więc jednemu z głównych rywali w walce o awans. Jest więc świetnie, ale oby to się nie okazało zgubne. Teraz nie można popaść w samozachwyt, tylko skupiać się na kolejnych wyzwaniach, bo przecież każde spotkanie to odrębna historia. I rzeszowianie zdają sobie z tego sprawę.

- Dalej musimy ciężko pracować. Dobrze wiemy, że musimy ciężko zapracować sobie na zwycięstwa. W tej lidze nikt nam niczego nie odda za darmo i każdy mecz trzeba wybiegać, wywalczyć i zostawić kawał serducha, a do tego grać konsekwentnie, cierpliwie i wypełniać zadania, które przedstawia nam trener. Nie zachłystujemy się tym - zapewnia Piotr Głowacki, kapitan Stali.

- We mnie jest cały czas - tak samo, jak w drużynie - chęć zwycięstwa - dodaje trener Daniel Myśliwiec.

Rywal rzeszowian sezon zaczął tylko ciut gorzej. Kaliszanie mają bowiem na swoim koncie 7 punktów i na pewno będą wymagającym przeciwnikiem. Pewnie wszyscy dobrze pamiętają jeszcze spotkanie z rundy wiosennej, kiedy Stal prowadziła 2:0 i 3:1, ale skończyło się na remisie.

Wtedy pierwsze skrzypce w zespole z Kalisza grał Nestor Gordillo, który latem odszedł do Arki Gdynia. Nieźle jednak w jego buty wszedł pozyskany z Bytovii Bytów Piotr Giel, który przecież dawał się już we znaki rzeszowskiej drużynie. Ekipa Ryszarda Wieczorka też lubi grać do przodu i potrafi to robić, ale czy na taki krok zdecyduje się w środowy wieczór?

Takie podejście może okazać się zabójcze dla gospodarzy tego spotkania, więc raczej biało-niebiescy muszą być znów nastawieni na grę w ataku pozycyjnym.

- Nie chcę wracać do poprzedniego sezonu, ale wiemy, że tylko my możemy sobie zaszkodzić, jeżeli nie będziemy przygotowani do któregoś meczu, jeżeli nie włożymy w jakiś mecz 100 procent, to możemy mieć problemy, ale na razie w każdym meczu byliśmy konsekwentni, daliśmy z siebie maksa i dlatego są wyniki

- zakończył Piotr Głowacki.