Kibice wypełnili halę, jak za starych dobrych czasów
Kibice w Rzeszowie są naprawdę wybredni, ale jeżeli widzą, że drużyna daje maksa, to umieją bardzo dużo pomóc i wesprzeć nas. Dzisiaj to było czuć. Wielkie dzięki dla wszystkich kibiców, którzy przyszli i wypełnili halę, jak za starych dobrych czasów. Zapraszam wszystkich na trybuny, nie tylko przed telewizory. Zawsze miło się gra przy takiej publiczności – komentował Fabian Drzyzga, rozgrywający i kapitan Asseco Resovii.
- Graliśmy z wymagającym przeciwnikiem, który ma kupę doświadczenia i nie ma momentów w których odpuści. Nawet w ostatnim secie, w którym mieliśmy przewagę cierpliwie czekali, doczekali się byli blisko przełamania nas. Na szczęście detale były po naszej stronie. Liga jest długa, cieszmy się z tego, że jesteśmy w miarę zdrowi,
Jeden z faworytów do złota
- Rzeszowianie w stu procentach zasłużyli na to zwycięstwo. Byli dzisiaj drużyną dużo lepszą niż my. Mamy swoje problemy, bo wypadł nam David (Smith), na trzeciego seta wypadł na Erik (Shoji), który dostał piłką i zaczęło mu się kręcić w głowie. Nie chcieliśmy, aby kontynuował grę, bo jest to wielkie ryzyko. Rzeszowianie zagrali bardzo dobrą siatkówkę, myślę, że jest to jeden z faworytów do złota – powiedział Łukasz Kaczmarek, atakujący Zaksy. - Będziemy pracować bardzo ciężko, aby grać coraz lepiej. W niedzielę czeka nas kolejny ciężki sprawdzian – warszawianie, którzy są na fali.
- Dla nas jest to nowa sytuacja w tym sezonie. Odszedł od nas najlepszy siatkarz świata. Kamil był, Kamila już nie ma. Mamy świetna drużynę, mamy świetną czternastkę, każdy świetnie i ciężko pracuje. Musimy się nauczyć siebie, muszą, jak powinny, zacząć grać systemy. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy prezentowali się jak najlepiej. Wiadomo, że nie jest już ta Zaksa, Która była, nie jesteśmy takim i faworytami, jak dotychczas, ale będziemy się starali, aby na koniec sezonu z podniesionymi głowami zadowolić się z osiągniętego sukcesu – zakończył atakujący zespołu z Kędzierzyna.
Cieszymy się z takiego początku sezonu
To jest coś pięknego, co wszyscy kibice Asseco Resovii kochają, co najbardziej zapada w pamięć czyli fullhouse na Podpromiu. Fantastycznie się gra przy tak wypełnionej hali. Cieszymy się, ze mimo późnej pory w środku tygodnia, kibice przyszli tak licznie i bardzo gorąco nas wspierali, co rzeczywiście nam pomogło w dobrej grze i wielkiej motywacji – oceniał Paweł Zatorski, libero Asseco Resovii. - Cieszymy się z takiego początku sezonu, ale studzimy też mocno swoje nastroje, bo taka ilość zwycięstw może wpędzić trochę w zapomnienie i samozachwyt. Staramy się, aby to nie miało miejsca w naszym przypadku. Trener mocno nas wyczula, że każdy mecz, z każdym przeciwnikiem jest ważny i do każdego – niezależnie czy jest to przeciwnik z dolnej części tabeli czy faworyt, jakim była dzisiaj Zaksa, musimy podchodzić tak samo i grać po prostu swoja grę.
- W naszym zespole na boisku i poza boiskiem panuje bardzo dobra atmosfera. Mam nadzieję, że tak będzie w dalszym ciągu. Zwycięstwa zawsze budują team spirit. Wierzymy, że nadal będziemy grali dobrze, co będzie przynosiło efekt w postaci zwycięstw – podsumował libero rzeszowskiej drużyny.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco