Finansowe problemy pierwszoligowych siatkarek UKS SMS Szóstka Mielec. Odeszła jedna z zawodniczek, ale po... burzy może wyjść słońce

O trudnej sytuacji UKS SMS Szóstki Mielec zrobiło się głośno kilkanaście dni temu za sprawą oświadczenia prezes klubu, Beaty Cetnar. Napisała w nim, że klub jest w bardzo trudnym położeniu finansowym i bez natychmiastowej pomocy z miasta, bądź od sponsorów, może nawet zniknąć z siatkarskiej mapy Polski. W internecie natychmiast ruszyły zbiórki pieniędzy na dalsze funkcjonowanie zespołu. Słowa wsparcia i obietnice pomocy w zbieraniu funduszy, płyną do Mielca niemal z całej siatkarskiej Polski. - Zbiórki trwają, kibice wszystkich klubów w Polsce powoli się jednoczą. Mam wiarę do końca– mówiła nam Cetnar.

Pierwsza nie wytrzymała

Zawodniczkom, choć zapewniają, że starają się koncentrować tylko na grze i treningach, trudno całkowicie odciąć się od tego co dzieje się w klubie. Pierwszą, która powiedziała dość jest Adrianna Lewandowska. Środkowa odeszła z zespołu kilka dni przed sobotnim meczem z Jokerem Świecie. Wątpliwości do dalszej przyszłości mogą dopaść również inne siatkarki. – Nikt nie chce grać w klubie, który może nie dotrwać do końca sezonu – mówi nam jedna z zawodniczek.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy niepewna sytuacja klubu odbija się na wynikach. Mielczanki mają na swoim koncie sześć punktów, co daje im 9.miejsce w pierwszoligowej tabeli. Ostatni mecz przegrały z Jokerem Świecie, ale tydzień wcześniej po niezwykle emocjonującym meczu pokonały Grupę Azoty PWSZ Tarnów. Trener Roman Murdza w pomeczowych wypowiedziach stara się koncentrować jedynie na aspekcie sportowym i na tym, co jego zawodniczki prezentują na parkiecie. - W naszym zespole wciąż brakuje doświadczenia. Zawodniczki nadal muszą uczyć się tej pierwszej ligi. Tu każdy przestój w grze, natychmiast wykorzystywany jest przez rywalki – tłumaczył przyczyny ostatniej porażki trener Murdza.

Polityczne poparcie

Przed pierwszą turą wyborów prezydenckich w Mielcu, władze klubu postanowiły nawet oficjalnie poprzeć jednego z kandydatów starających się o to stanowisko. Tym kandydatem był Grzegorz Ziomek reprezentujący Kukiz’ 15, który kilka dni przed wyborami spotkał się z władzami klubu obiecał, że w razie jego zwycięstwa, zrobi co tylko będzie można do dobra i rozwoju mieleckiej siatkówki. Po tym spotkaniu UKS Szóstka Mielec ogłosiła komunikat, w którym oficjalnie poparła Ziomka. Było to ryzykowne zagranie, ponieważ reszta kandydatów mogła poczuć się urażona, tak jednostronnym wotum poparcia. Zresztą to poparcie na niewiele się zdało, ponieważ Grzegorz Ziomek w pierwszej turze uzyskał niecałe 13% głosów, za mało żeby dostać się do drugiej tury.

Do drugiej tury dostał się za to pełniący funkcję prezydenta Fryderyk Kapinos, który podczas ostatniego meczu wziął czynny udział w licytacji przedmiotów. Dochód z niej zostanie przeznaczony na podreperowanie budżetu. W taki sposób udało się uzbierać niecałe 7 tysięcy złotych. Fryderyk Kapinos wylicytował dwa obrazy za kwotę 500 złotych. Najważniejsze były jednak słowa, które padły już po licytacji. - Wsparcie dla siatkówki to sprawa pewna. Na ręce Pani Prezes i trenera Romana Murdzy składam podziękowania za wczorajsze emocje. Wierze, że siatkówka żeńska dostarczać będzie ich jeszcze więcej przez następne lata – podkreślił Kapinos.

Dla prezes Beaty Centar była to bardzo ważna wiadomość. Musi jednak czekać, bo wszystko rozstrzygnie się po wyborach. Według naszych informacji Szóstka Mielec pilnie potrzebuje 40-50 tysięcy złotych na bieżącą działalność.

POPULARNE NA NOWINY24.PL/SPORT:

NOWINY - Stadion - Agata Sawicka, siatkarka, Libero Developresu Rzeszów