Rzeczywiście widać było, że miejscowi są mocno zmobilizowani i od pierwszych minut przejęli inicjatywę próbując przedostać się pod bramkę Resovii, ale z kolei rzeszowianie mądrze się bronili.
Później gra się jednak uspokoiła i toczyła się więcej w środkowej strefie boiska. W pierwszym kwadransie żaden zespół nie był w stanie stworzyć sobie klarownej sytuacji pod bramką przeciwnika.
Z każdą minutą meczu śmielej poczynała sobie Resovia, która skrzydłami próbowała przeprowadzać swoje akcje, ale wciąż brakowało jakiegokolwiek strzału na bramkę Forenca.
Po lepszym momencie Resovii Korona zagrała dobrą długą piłkę w pole karne rzeszowian, dobrze przyjął ją Błanik, a Mikulec interweniował tak niefortunnie, że kopnął w podeszwę gracza z Kielc. Arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na 11. metr. Karnego na gola pewnym strzałem zamienił Podgórski.
Po zdobyciu gola przez gospodarzy obraz gry za bardzo się nie zmienił - resoviacy nie rzucili się do ataku, przy piłce była głównie Korona, a goście skupiali się na tym, by nie dopuszczać ich do pozycji strzeleckich.
W 37. minucie jednak mogło być 1:1 - piłkę świetnie przed polem karnym Korony przejął Soljić, szybko odegrał do Eizencharta, ten wypatrzył w polu karnym Mroza i zagrał mu płaską piłkę, ale piłkarz Resovii trafił w poprzeczkę. To było pierwsze poważne ostrzeżenie dla miejscowych.
Po tej akcji wiatru w żagle nabrała Resovia, która zepchnęła gospodarzy do defensywy. Efektu w postaci gola to jednak nie przyniosło i na przerwę to Korona schodziła z jednobramkową zaliczką.
Początek drugich 45 minut znowu był lepszy dla Korony, która mocniej przycisnęła, ale brakowało jej dokładności pod bramką Pindrocha. Jednak podobnie jak w pierwszej części szybko przebudziła się Resovia - z lewej strony świetnie zacentrował Hilbrycht, dobrze do góry wyszedł Mikulec i strzałem głową wyrównał.
Resoviacy zobaczyli, że defensywa Korony wcale nie jest taka szczelna i można pokusić się o skuteczne akcje, co w kolejnych minutach próbowali robić. Piłkarze trenera Dawida Kroczka mieli coraz więcej stałych fragmentów gry (z wolnego blisko szczęścia był Hilbrycht), ale to Korona jednak zadała kolejny cios - po raz kolejny w głównej roli był Błanik, który tym razem strzałem... klatką piersiową wykończył dośrodkowanie w pole karne resoviaków.
Końcowe 20 minut wyglądało właściwie podobnie jak pozostała część meczu - raz próbowali jedni, a raz drudzy, ale ostatecznie więcej bramek już nie padło.
Korona tym samym zaksięgowała pierwszy komplet punktów na wiosnę, a Resovia przegrała drugie wyjazdowe spotkanie.
Korona Kielec - Apklan Resovia 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Podgórski 26-karny, 1:1 Mikulec 55, 2:1 Błanik 72.
Korona: Forenc - Corral, Malarczyk, Podgórski, Takac (83 Sewerzyński), Błanik, Szpakowski, Szymusik (64 Petrović l (89 Frączczak)), Górski (46 Oliveira), Zebić (46 Koj), Shikavka. Trener Leszek Ojrzyński l.
Resovia: Pindroch - Kubowicz (79 Kwiecień), Komor, Eizenchart, Adamski (46 Jaroch) - Wasiluk (46 Wojciechowski), Soljić l, Mikulec, Hilbrycht (79 Antonik) - Mróz, Wróbel (90 Krasa). Trener Dawid Kroczek.
Sędziował Sulikowski (Gdańsk).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"