Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 liga. PGE Stal Mielec stoczyła ze Stomilem Olsztyn mecz walki. O końcowym wyniku zadecydowała jedna bramka [RELACJA, ZDJĘCIA]

Kuba Zegarliński
Kuba Zegarliński
PGE Stal Mielec po bardzo trudnym meczu, grając całą drugą połowę w dziesiątkę pokonała Stomil Olsztyn. Tym samym awansowała na drugie miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi.

- To nie będzie łatwe spotkanie, Stomil to drużyna, która na pewno nie przyjedzie tutaj, żeby nam oddać punkty. Oni również mają swoje cele - mówił przed meczem trener Dariusz Marzec.

On przed meczem mógł być w dobrym humorze. Chociażby z tego powodu, że najgroźniejsi rywale mielczan w walce o bezpośredni awans - Warta Poznań i Podbeskidzie Bielsko-Biała - straciły punkty. "Wystarczyło" więc wygrać ze Stomilem i jego drużyna awansowałby na pierwsze miejsce w tabeli.

Było również wiadomo, że Stomil, choć dużo niżej w tabeli od PGE Stali, to wciąż ma naprawdę realne szanse na włączenie się do walki o miejsce dające grę w barażach o awans.

Początek mecz to było klasyczne badanie się. Gospodarze częściej mieli piłkę w swoim posiadaniu, ale z tej przewagi niewiele wychodziło. Bardzo dobrze w tyłach spisywali się bowiem obrońcy Stomilu. Byli czujni i nie popełniali błędów.

Te zaś dwukrotnie przydarzyły się mieleckim defensorom. Na szczęście jednak dla nich - obyło się bez większych konsekwencji.

Z czasem coraz bardziej zarysowywała się jednak przewaga gospodarzy. Byli coraz groźniejsi i co najważniejsze - zaczęli sobie stwarzać okazje. Najlepszą miał chyba Andreja Prokić, który co prawda uderzał z ostrego kąta, ale był na tyle blisko bramki, że powinien chyba zmieścić piłkę między słupkami. Tymczasem jego uderzenie obronił bramkarz.

Bliski był również Bartosz Nowak, który bardzo dobrze uderzył zza pola karnego i piłka naprawdę minimalnie minęła okienko bramki Stomilu.

W kolejnych minutach dalej zarysowywała się przewaga Stali. Sytuacji bramkowych jednak brakowało. Aż do 45.minuty mecz. Wtedy po rzucie rożnym gola samobójczego zdobył Straus. Tu jednak należy zaznaczyć, że nawet telewizyjne powtórki nie do końca potwierdziły, kto ostatecznie był strzelcem bramki.

Pierwsza połowa zakończyła się więc znakomicie, ale druga rozpoczęła fatalnie. Mateusz Bodzioch za drugą żółtą kartkę musiał opuścić boisko. Mielczan czekało więc 45.minuty gry w osłabieniu. Trener Marzec zareagował szybko: za Prokicia wszedł Szymon Stasik.

Co zrozumiałe, Stomil w przewadze zaczął sobie stwarzać coraz więcej sytuacji. Dwukrotnie drużynę ratował bramkarz Rafał Strączek, który w pierwszym składzie zastępował kontuzjowanego Jakuba Wrąbla.

Stomil atakował, mnożyły się dośrodkowania w pole karne Stali, ale poza dwoma obronami Strączka, drużyna gości nie stwarzała sobie czystych, klarownych sytuacji.

Taki obraz utrzymał się niemal do końca spotkania. Podopieczni Dariusza Marca, mimo gry w osłabieniu, byli bardzo dobrze zorganizowani w obronie i robili wszystko, żeby rywale nie dochodzili do pozycji strzałowych.

W końcówce nawet to mielczanie mogli podwyższyć prowadzenie. Po kontrze w sytuacji sam na sam znalazł się Robert Dadok, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości.

Po tym zwycięstwie PGE Stal Mielec awansowała na drugie miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Najbliższy mecz już w niedzielę - na wyjeździe z GKS-em Bełchatów.

PGE Stal Mielec - Stomil Olsztyn 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Straus 45-samobójcza.

Stal: Rafał Strączek 8 - Jakub Bartosz 6, Mateusz Żyro 6, Mateusz Bodzioch 3, Krystian Getinger 6 - Mateusz Mak 5 (74 Wojciech Lisowski), Maciej Urbańczyk 6, Grzegorz Tomasiewicz 6, Bartosz Nowak 7 (73 Robert Dadok), Andreja Prokić 5 (51 Szymon Stasik 6) - Michał Żyro 6. Trener Dariusz Marzec

Stomil: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Serafin Szota, Wiktor Biedrzycki, Jonatan Straus, Jurich Carolina - Sam van Huffel (67 Mateusz Gancarczyk), Jakub Tecław (78 Maciej Pałaszewski), Wojciech Hajda (53 Artur Siemaszko), Koki Hinokio - Szymon Sobczak. Trener Adam Majewski.

Żółte kartki: Bodzioch - Sobczak.
Czerwona kartka: Mateusz Bodzioch (46. minuta, Stal, za drugą żółtą).
Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec)

ZOBACZ TAKŻE - Sylwia Matuszczyk, nowa piłkarka ręczna Eurobudu JKS-u: Przenosiny do Jarosławia mogą mi pomóc [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24