MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 Liga. Władze PGE Stali Mielec wierzą w powrót rozgrywek jeszcze w tym sezonie. Zaczynają też liczyć straty finansowe

Kuba Zegarliński
Piłkarze PGE Stali Mielec bez pilnej potrzeby mają nie wychodzić z domu
Piłkarze PGE Stali Mielec bez pilnej potrzeby mają nie wychodzić z domu kz
Fortuna 1 Liga. Władze PGE Stali Mielec wierzą, że rozgrywki ligowe wrócą jeszcze w tym sezonie. Powoli zaczyna się również liczenie strat finansowych związanych z koronawirusem.

Piłkarze Stali Mielec od późnego piątkowego wieczoru, gdy wrócili z Legnicy, przebywają w swoich domach. Wszystkie zajęcia zostały odwołane, a sami piłkarze dostali nakaz nie opuszczania swoich mieszkań bez bardzo pilnej potrzeby.

– Zawieszenie, tak mogę określić stan, w którym obecnie się znajdujemy – mówi Jacek Orłowski, prezes PGE Stali Mielec.

Prezesowi zadaliśmy pytanie, czy zaczyna już liczyć straty wywołane przez koronawirusa. – My tak naprawdę zaczęliśmy tracić, jeszcze przed zawieszeniem rozgrywek. Pojechaliśmy przecież do Legnicy, bo mieliśmy tam grać mecz. Za transport, nocleg i wyżywienie to koszt ok. 13 tysięcy złotych – wylicza Orłowski.

Czy jest szansa, że rozgrywki wrócą wiosną i uda się je dokończyć? – Szansa jest na pewno i my chcielibyśmy, żeby tak było. Jednak w tej chwili nic nie zależy od nas. Musimy uzbroić się w cierpliwość i po prostu czekać na rozwój wydarzeń – podkreśla prezes PGE Stali.

Do zmartwień prezesa na pewno można doliczyć kwestie budżetowe. Brak gier, to chociażby brak wpływów z tzw. dnia meczowego.

– Tracimy pieniądze, tak jak wszystkie inne kluby. Czy będziemy renegocjować kontrakty z zawodnikami? Chyba za wcześnie na takie dywagacje, choć jeśli sytuacja nas do tego zmusi, to być może będziemy musieli podjąć takie rozmowy – kończy Orłowski.

Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN: Podkarpaciu potrzeba ekstraklasowej drużyny

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24