Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Francuzi chcą zatrudnić w Rzeszowie 1350 osób

Bartosz Gubernat
Oni już zainwestowali w strefę ekonomiczną w okolicach Rzeszowa.
Oni już zainwestowali w strefę ekonomiczną w okolicach Rzeszowa.
Francuska firma z branży lotniczej jest bliska budowy potężnego zakładu w Rzeszowie. Produkuje m.in. wodoloty.

- Rozmowy są na ukończeniu, dogrywamy już ostatnie szczegóły współpracy. Inwestor musi w zasadzie tylko zdecydować, czy zbuduje zakład na Dworzysku, czy w Jasionce. Bez względu na jego wybór, korzyści dla regionu będą ogromne. To jeden z wiodących producentów części lotniczych, wykorzystujący innowacyjne, bardzo zaawansowane technologie - mówi Waldemar Macheta, dyrektor Biura Obsługi Inwestora Urzędu Miasta Rzeszowa.

Rozmowy z francuskim inwestorem trwały w ratuszu dwa tygodnie. Zanim firma trafiła do Rzeszowa, rozważała także inwestycję w innych europejskich miastach. Wybór stolicy Podkarpacia nie był przypadkowy.

- Decydujący wpływ miał fakt, że jesteśmy częścią Doliny Lotniczej i z powodzeniem działa tu mnóstwo innych firm z tej branży - mówi Waldemar Macheta.

- Prezesi tego przedsiębiorstwa podkreślają także wysoki poziom edukacji technicznej. Docenili wydział lotnictwa na politechnice oraz nowoczesne laboratoria uniwersytetu, gdzie naukowcy prowadzą m.in. badania grafenu. Zwracają uwagę na kierunkowe kształcenie w szkołach średnich, które jest kształtowane pod potrzeby inwestorów - wylicza.

Dwie części

Ulgi podatkowe

O miejsca w strefie ekonomicznej w Rzeszowie firmy walczą przede wszystkim ze względu na dostęp do taniej, ale wysoko wykwalifikowanej siły roboczej. Nie bez znaczenia są także strefowe bonusy finansowe. Przede wszystkim przedsiębiorcy mogą liczyć na zwolnienia podatkowe, obliczane na podstawie kosztów zatrudnienia, albo z tytułu nakładów inwestycyjnych. Większość firm korzysta z tych drugich. Dzięki temu mogą odliczyć od podatku dochodowego między 50 a 70 proc. kosztów poniesionych na inwestycje. Wysokość odliczenia zależy od wielkości zakładu.

Specjalna strefa ekonomiczna Dworzysko powstaje w północno - zachodniej części Rzeszowa i składa się z dwóch obszarów. Bliżej ul. Krakowskiej, 30 hektarów gruntów ma Agencja Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa. Tą część zwyczajowo nazywa się miejską, ponieważ inwestorów szukają dla niej urzędnicy prezydenta Tadeusza Ferenca.

Po sąsiedzku swoje 60 hektarów zbroi już także starosta.

- To będzie strefa przyjazna dla inwestorów i ekologiczna. Na całej powierzchni pokryjemy ją siecią ścieżek rowerowych, zamontujemy latarnie działające w technologii LED i zbudujemy farmę ogniw fotowoltaicznych, która z energii słonecznej będzie produkować 1-2 MW prądu miesięcznie. Chcemy sprzedawać go do sieci, a uzyskane w ten sposób pieniądze zamienić na obniżenie rachunków za prąd firmom, które zbudują tu swoje zakłady - mówi Waldemar Pijar ze Starostwa Powiatowego w Rzeszowie.

Strefa starosty będzie gotowa do zainwestowania w czerwcu, a sprzedaż działek ma się rozpocząć w trzecim kwartale tego roku. Z kolei w części miejskiej przetarg na 13 hektarów podzielonych na siedem działek ANR ogłosi w marcu.

- Firma z Francji potrzebuje 6 ha, więc jeśli się zdecyduje na naszą lokalizację, na pewno się tu zmieści. Zamierza zbudować halę produkcyjną o powierzchni 35 tys. m kw. oraz ok. 7 tys. m kw. części administracyjno - badawczej. Zapotrzebowanie na pracowników określa na ok. 1350 osób, będzie potrzebować przede wszystkim fachowców od obróbki metali, nie tylko inżynierów - mówi W. Macheta.

Urzędnicy zapewniają, że jeszcze w tym roku dokończą budowę drogi i sieci podziemnych, które pozwolą zainwestować w większość miejskich terenów na Dworzysku. Zakończenie pierwszego etapu prac oznacza, że już na wiosnę budowę centrum magazynowego będzie mógł zacząć holenderski Raben, który kupił tu 7 ha.

- Pierwszy etap inwestycji chcemy zakończyć najpóźniej na przełomie września i października. Zbudujemy biura oraz magazyn przeładunkowy o powierzchni 5 tys. m kw. - mówi Stefania Bondos, dyrektor regionu Raben Polska.

Najpierw umowa i projekt

Z kolei francuska inwestycja zapowiadana jest na przyszły rok. Po zakupie działek firma chce się skupić na dopięciu formalności i przygotowaniu projektu. Jej nazwę urzędnicy zdradzą dopiero po podpisaniu umowy.

- Poza częściami do samolotów firma zamierza budować także wodoloty i powietrzne taksówki, czyli niewielkie maszyny latające, kosztujące ok. 80 tys. euro. Deklarują, że zainwestują u nad miliard złotych - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24