Fundacja Mam Marzenie spełniła marzenie chorej 5-latki z Tuczempów

Za 5-letnią Kasią Trelką z Tuczempów koło Jarosławia trudno było nadążyć. Mimo ciężkiej choroby, szalała w rzeszowskiej bawialni "Fantazja" w hali na Podpromiu. Jej marzenie spełniło się dzięki Fundacji Mam Marzenie. O jego realizację poprosiła ciocia dziewczynki.

- Jest cudownie. Najfajniejsze są dmuchana zjeżdżalnia i basen z piłeczkami - cieszyła się drobniutka, zwinna blondyneczka.

Chce się bawić jak zdrowe dzieci

Z boku przyglądał się równie szczęśliwy tato.

- Kasia to nasze żywe srebro. Jest taka wesoła, rezolutna. Trudno jej usiedzieć w miejscu. Mimo choroby i trudności z oddychaniem - mówi Piotr Trelka. - Zaraz zrobimy krótką przerwę na odpoczynek.

O chorobie córki, państwo Trelka dowiedzieli się tuż po jej narodzinach.

- Bywają bardzo ciężkie dni. To zależy od pory roku. Kiedy przyplącze się infekcja, mała musi leżeć w szpitalu. Kilka razy dziennie robimy jej z żoną inhalacje i oklepywanie. Kasia zażywa też leki, aby ułatwić wydalanie śluzu z organizmu - tłumaczy pan Piotr.
Zaprosiła kuzynów i siostry

Do Fantazji dziewczynka mogła zaprosić przyjaciół. Wraz z nią bawiło się jedenaścioro dzieci. Także 9 - letnia siostra Klaudia i 3 - letnia Natalia. W bawialni zabrakło mamy. Musiała zostać z najmłodszą 5 - miesięczną siostrzyczką Kasi w Centrum Zdrowia Dziecka.

- Kasia jest jednym z kilkunastu dzieci, które czekały na spełnienie marzenia - mówi Ewa Machowska z Fundacji Mam Marzenie. - Udało się dzięki życzliwości właścicielki bawialni, koleżanki ze szkolnych lat i firmy Voyager, która przywiozła tu dzieci.

Dla całej gromadki "Fantazja" przygotowała poczęstunek: owoce, słodycze, napoje. Były też konkursy i zabawy z animatorką.

- Trudno słowami opisać uczucie radości, gdy patrzy się na uradowane buźki dzieciaków - cieszyli się wolontariusze

Krakowska Fundacja ma od 3 lat oddział w Rzeszowie. Spełniła już ok. 40 marzeń ciężko i nieuleczalnie chorych dzieci.