Futsal | 1 liga. Stal Mielec pokonała GKS Tychy, a Heiro Rzeszów ograło Unię Tarnów

KF Stal Mielec - GKS Tychy 8:3 (5:1)

Bramki: Florian 3, Bożek 5, 40, Nowak 12, 16, 17, 27, Ślaski 25 - Kołodziejczyk 12, Krzyżowski 32, Dudzik 34.

KF Stal: Zachariasz, Szewc - Dopart, Ślaski, Wątróbski, Nowak, Bożek, Tetlak, Ryba, Stypa, Florian. Trener Mateusz Dopart.

Drużynie z Mielca udało się zagrać dwie równe połowy. Do tej pory zwykle było tak, że tylko w jednej byli w stanie nawiązać wyrównaną walkę ze swoim rywalem. Teraz ruszyli jednak od początku i już w piątej minucie po golu Damiana Bożka wyszli na dwubramkowe prowadzenie.

Nerwowość w ich grę wkradła się tylko w 12.minucie, gdy tyszanie zdobyli gola kontaktowe. Natychmiast jednak zareagował Nowak, który w pięć minut strzelił trzy gole.

W drugiej połowie obraz gry już się nie zmienił - Stal dołożyła jeszcze trzy trafienia i pozwoliła sobie na stratę dwóch goli.

Ta wygrana pozwala mielczanom złapać tlen i odzyskać wiarę w to, że w tej lidze uda im się utrzymać.

Unia Tarnów - Heiro Rzeszów 5:7 (4:3)

Bramki: Grzesiak 2, 12, 15, Przybył 5, Podobiński 21 – Pawlak 6, 12, 16, Hady 23, 34, 35, Sarzyński 35.

Heiro: Piszczek – Michał Gąsior, Sarzyński, Przybyło, Hady oraz Sitek, Pawlak, Wilk, Codello, Fedan. Trener Piotr Ożóg.

Przed 9. kolejką Unia Tarnów miała jeden punkt więcej niż Heiro Rzeszów. I dobrą formę gospodarze potwierdzili już na samym początku, kiedy wyszli na dwubramkowe prowadzenie.

Goście dosyć szybko zdołali doprowadzić do wyrównania, ale znów do głosu doszli miejscowi. Przed przerwą przyjezdni złapali jeszcze kontakt za sprawą trzeciej bramki Sebastiana Pawlaka.

Drugą połowę znów lepiej zaczęła Unia, ale po tym zaczęło się show Pawła Hadego, który skompletował hat-trick, a tym samym wyprowadził swoją drużynę na pierwsze prowadzenie w tym meczu.

Za moment poprawił Eryk Sarzyński, który ustalił końcowy wynik.

Na najbliższą kolejkę zaplanowane są podkarpackie derby, w których Stal Mielec podejmie Heiro.