Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Galeria nad Berehami" zniknie ze szlaku na Połoninę Wetlińską? Tak chce wójt gminy Lutowiska

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
misiechcebieszczad.pl
"Galeria nad Berehami" przy wejściu na szlak na Połoninę Wetlińską stoi w tym miejscu od kilkudziesięciu lat. Drewniany budynek dla wielu miłośników Bieszczadów jest kwintesencją klimatu tych gór. Także - a może przede wszystkim - ze względu na osobę jego gospodarza, rzeźbiarza Waldemara Witkowskiego.

Stoi w tym miejscu od kilkudziesięciu lat. Drewniany budynek dla wielu miłośników Bieszczadów jest kwintesencją klimatu tych gór. Także - a może przede wszystkim - ze względu na osobę jego gospodarza, rzeźbiarza Waldemara Witkowskiego.

Wieść o tym, że kultowa galeria musi być rozebrana, szybko rozeszła się wśród miejscowych i turystów. Znalazła się też grupa ludzi, którzy postanowili zawalczyć w jej obronie. Akcje zbierania podpisów po petycją w tej sprawie zainicjowała Nina Bojarska, naczelna portalu misiechcebieszczad.pl. - Znamy się z Waldkiem i bardzo lubimy - tłumaczy.

Jak opowiada Nina Bojarska, problemy zaczęły się, gdy jeden z mieszkańców, radny, postanowił sprawdzić legalność funkcjonowania „Galerii pod Berehami”. Zajmowało się tym CBA i służby nadzoru budowlanego. Nadzór budowlany postępowanie w sprawę legalności budowy umorzył. Ale okazało się, że galerii w tym miejscu nie chcą władze gminy Lutowiska.

Właściciel budynku otrzymał pismo, nakazujące zwrot gruntu, na którym stoi galeria. Konkretnie - części działkę o powierzchni 100 metrów kwadratowych. W skierowanym do Waldemara Witkowskiego piśmie podano argument: wygaśnięcie umowy dzierżawy nieruchomości. Wójt chce, by działka wróciła w stanie pierwotnym. A to oznacza, że właściciel budynku powinien go rozebrać.

Nina Bojarska przytacza historię zadomowienia się artysty w Bieszczadach. W 1988 roku zaczął wystawiać i sprzedawać swoje prace na Przełęczy Wyżnej (zwanej także Przełęczą nad Berehami).

- Któregoś dnia, gdy zaczął padać deszcz, Lutek Pińczuk, gospodarz schroniska na Połoninie Wetlińskiej, zaprosił go pod swoją wiatę przy wejściu na szlak.

Wiata dała początek galerii, Do Waldemara Witkowskiego dołączyli inni twórcy. Lutek podarował mu budynek. - „Galerię nad Berehami” Waldek zaczął prowadzić w 1992 roku. W niej miała swoje schronienie i tworzyła grupa artystów z Bieszczadów Wysokich. W latach 90. była drugą, po Synagodze Leskiej, najlepszą galerią sztuki w Bieszczadach - opowiada Nina Bojarska.

Galeria jest dla jej właściciela miejscem do życia, pracy, mieszkania, kontaktu z ludźmi. - To miejsce, do którego ludzie przychodzą, bo Waldek jest niezwykłą osobowością, kimś kogo chce się słuchać, kto ma do opowiedzenia wiele niesamowitych historii związanych z Bieszczadami - podkreśla Bojarska.

Galeria stała się przystankiem, gdzie zatrzymują się turyści wędrujący na połoniny. Wśród nich m.in. znana podróżniczka, Elżbieta Dzikowska, która lubiła przysiadać na ławce, gdzie rzeźbił swoje prace. Artysta częstował ją herbatą z samowaru i raczył opowieściami.

Nasz fotoreporter wybrał się w niedzielę w Bieszczady. Z Mucznego wyruszył żółtym szlakiem na Bukowe Berdo. Zobaczcie zdjęcia!

Bieszczady. Sporo turystów na szlaku na Bukowe Berdo [ZDJĘCIA]

Podpisy po petycją są zbierane w internecie, na stronie petycjeonline.com. W pierwszym tygodniu inicjatywę poparło prawie 1100 osób z całej Polski, także z zagranicy. Wiele z nich dołączyło komentarze, podkreślając, że takie miejsca decydują o wyjątkowym charakterze Bieszczadów.

Wśród tych, którzy z niedowierzaniem i żalem przyjęli wiadomość o tym, że kultowa galeryjka przestanie istnieć jest m.in. Edward Marszałek, przewodnik górski i ratownik GOPR.

- Czuję się z tym miejscem mocno związany, a Waldemara uważam za swego rodzaju strażnika Przełęczy - podkreśla. I dodaje, że wierzy, iż decyzja o rozbiórce może być wspaniałomyślnie zmieniona, z korzyścią dla ludzi i dla gminy. - Ten obiekt przechowuje w sobie ducha dawnych jagodziarzy, a jako galeria ma wyjątkowy charakter na tle innych, mocno cywilizowanych „świątyń” sztuki w Bieszczadach - argumentuje Marszałek.

Krzysztof Mróz, wójt Lutowisk twierdzi, że właściciel galerii już od dawna wiedział, że musi zlikwidować galerię i wyprowadzić się po sezonie. Skończyła się umowa, a pozwolenie na funkcjonowanie obiektu obowiązywało na czas jej trwania. - Musimy uporządkować stan prawny, działka jest na terenie czynnej ochrony przyrody - mówi wójt.

Gmina nie widziała i nie widzi możliwości przedłużenia umowy. - Są inne miejsca przeznaczone dla twórców. A co do tej działki mamy inne plany. Nie chcemy tam budynków. Chcemy ją przywrócić naturze - zapowiada Mróz.

ZOBACZ TEŻ: 10 najwyższych szczytów w polskich Bieszczadach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24