Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gospodarowanie mam we krwi. Nie mógłbym inaczej

Sylwia Filip
Bieździedza i inne wsie z gminy Kołaczyce kupują sery i pozostałe produkty mleczne za miedzą, w Lubli. W gospodarstwie Marcina Dunaja.

Polskie rolnictwo ma przyszłość - brzmi sloganowo i nieco przestarzale, ale patrząc na to, co z ojcowizną zrobił Marcin Dunaj, 36-letni rolnik z Lubli, stwierdzenie to nabiera znaczenia.
- Gospodarowanie mam we krwi - śmieje się rolnik z Lubli, wsi z powiatu za miedzą. To właśnie w jego gospodarstwie zaopatruje się w sery i pozostałe produkty mleczne Bieździedza oraz inne wsie gminy Kołaczyce. Wszak z Bieździedzy do Lubli jest jakieś 10-15 minut drogi samochodem.

Produkcja

Dunaj zawsze wiedział, że chce pracować na roli. Pomagał na niej rodzicom od najmłodszych lat - nawet studia wybrał pod tym kątem. Jest absolwentem kierunku ekonomiczno-rolniczego. I choć ojcowiznę przejął w 2004 r., na dobre zagospodarował ją trzy lata temu, kiedy otworzył przedsiębiorstwo produkcji mlecznej.

- Kiedy przejmowałem gospodarkę po rodzicach, mieliśmy 12 hektarów. Dziś mam 80 ha, w tym 60 użytków ornych - mówi z dumą Marcin Dunaj.

Rolnik nie tylko powiększył obszar, na którym gospodaruje, ale też unowocześnił produkcję. Postawił nowoczesną oborę i wyspecjalizował się w chowie bydła oraz przetwórstwie gospodarczym mleka.

- Zainwestowałem w to całe oszczędności. Udało mi się też uzyskać dofinansowanie z Unii, a konkretnie z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich - wylicza Dunaj.

W tej chwili ma 50 sztuk bydła, w tym 30 krów dojnych. Pracuje od świtu do zmierzchu, inaczej się nie da. Na ten moment ma jednego etatowego pracownika (oczywiście z gminy Kołaczyce - przyp. red.), na więcej go jeszcze nie stać. Wszystko jednak przed nim. W gospodarowaniu pomagają rodzice, żona, a nawet dzieci. Dunajowie mają ich trójkę.

Z przepisów babci

Mleczne produkty znane są nie tylko w Lubli. Pokochali je mieszkańcy gminy Kołaczyce, którzy regularnie przyjeżdżają po nie do Dunaja. W czym tkwi ich tajemnica? - Produkty robięwedług tradycyjnych przepisów mojej babci - czysta natura, żadnej chemii - podkreśla rolnik. - Bydło karmię paszami naturalnymi. Najwyższa jakość to mój priorytet - dodaje.

Jak mówią mieszkańcy gminy Kołaczyce, lepszego serka twarogowego niż u Dunaja nie znajdziecie na całej Jasielszczyźnie, a może i na Podkarpaciu.

Dunaj sprzedaje też inne sery oraz masła z różnymi dodatkami, m.in. ziół i czosnku. Można je kupić bezpośrednio u gospodarza, a także na targowicy w Jaśle.

Dunaj stawia na rozwój - złożył kolejny wniosek z PROW na rozwój produkcji mlecznej, czyli budowę stodół, silosów. Chce też uzyskać certyfikat ekologiczny. Może uda się zatrudnić kolejnych pracowników.

- To ciężki kawałek chleba, ale nie wyobrażam sobie, żebym mógł pracować w innej branży. Zawsze marzyłem o tym, by pracować na gospodarstwie. To moje życie, moja pasją. Nie boję się innowacyjności i nowychwyzwań, wychodzę im naprzeciw - podkreśla rolnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24