Jak stwierdza Roman Przasnyski, główny analityk Gold Finance, sytuacja na rynku pracy wciąż więc nieznacznie się pogarsza, ale tego się spodziewano. Liczba osób zarejestrowanych jako bezrobotni sięgnęła 2 miliony 52,7 tys. i w ciągu miesiąca zwiększyła się o prawie 160 tys.
W grudniu wzrost był o połowę mniejszy i wynosił 81,6 tys. osób.
W listopadzie przybyło 66,8 tys. bezrobotnych, więc tempo pogarszania się sytuacji nieco wzrosło. Z badań ankietowych, prowadzonych wśród przedsiębiorców oraz
z badań koniunktury wynika, że na tworzenie nowych miejsc pracy trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Sporo firm planuje dalsze redukcje zatrudnienia, choć w znacznie mniejszej skali niż poprzednio. Wzrostu zatrudnienia można oczekiwać dopiero wówczas, gdy tempo rozwoju gospodarki wyraźnie przyspieszy.
Stanisław Siwak
17 867-2258
Wyższe mandaty od skarbówki z początkiem maja