Handball Stal Mielec zagra na wyjeździe z MKS-em Kalisz. W klubie były męskie rozmowy

Handball Stal po sześciu kolejkach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, a na koncie ma zero punktów. Nikogo nie dziwi, że cierpliwość włodarzy mieleckiego klubu do drużyny, powoli się kończy. Po ostatniej porażce z Górnikiem Zabrze mówiło się, że może dojść do rozwiązania kontraktów z niektórymi zawodnikami, którzy nie spełniają pokładanych w nich oczekiwań. Na razie tak się nie stało, ale...

- Była męska rozmowa zarówno z trenerem, jak i samymi zawodnikami. Na razie nie chcemy robić nerwowych ruchów, ale będziemy się przyglądać temu, jakie jest zaangażowanie graczy. Liczę, że będzie efekt już w najbliższym meczu, bo trzeba powalczyć o punkty w Kaliszu.

- mówi Roman Kowalik, prezes Handball Stal Mielec.

Kaliszanie po sześciu seriach mają na swoim koncie trzy zwycięstwa i tyle samo porażek.

- Wiemy, jaka jest nasza sytuacja i chcemy ją poprawić. Nasze nastroje nie są radosne, jesteśmy na siebie wściekli. Jednak to nie jest takie proste, nie ma złotego środka. Staramy się poprawiać elementy, które nam nie wychodzą.

- zapewnia skrzydłowy mieleckiej drużyny Rafał Krupa.

Atutami MKS-u są z pewnością bramkarze oraz wychowanek Stali, obrotowy Piotr Krępa , który według Rafała Krupy jest najmocniejszym punktem kaliskiej drużyny.

- Piotrek ma naprawdę bardzo dobrą skuteczność na kole, widać, że drużyna na niego liczy - tłumaczy Rafał.

Początek meczu w sobotę o godz. 14. Transmisja na platformie Emocje.tv.