Heiro Rzeszów - Słoneczny Stok Białystok 6:10 (2:5)
Bramki: Gruszka 1, Brocki 6, 40, P. Krawczyk 24, Łuciw 25, Codello 31 - Citko 6, 15, Tomczyk 13, 30, 40, Łukasiewicz 15, Kożuszkiewicz 16, Hryckiewicz 24, 32, Jendruczek 39-przedłużony karny.
Heiro: Więcek - Codello, Łuciw I, Gruszka III [40], Brocki I oraz Ł. Krawczyk, P. Krawczyk, Przybyło, Depta, Świst, Wdowik. Trener Ernest Kiczek.
Słoneczny Stok: Jendruczek - Citko, Osypiuk, Kożuszkiewicz, Lisowski oraz Hryckiewicz, Gajdziński, Tomczyk, Dawidziuk, Grabowski, Łukasiewicz. Trener Adrian Citko.
Widzów 250.
Rzeszowianie w pierwszym meczu przegrali w Białymstoku 2:4 i ten wynik pozwalał mieć nadzieję na odrobienie strat. Niestety, te zostały rozwiane jeszcze w pierwszej połowie.
Heiro zaczęło z animuszem i już w 40 sekundzie wyszło na prowadzenie. Goście przysnęli przy rzucie wolnym i po podaniu Sebastiana Brockiego do bramki trafił Marcin Gruszka. Miejscowi grali dobrze, z pomysłem i co rusz było groźnie pod bramką przyjezdnych. W 6. minucie było jednak 1:1. Tym razem to białostoczanie dobrze wykonali rzut wolny i wyrównał Adrian Citko. Riposta gospodarzy była jednak natychmiastowa i znów to drużyna Ernesta Kiczka była na plusie. Cały czas pachniało kolejnym golem dla „Dzików”, ale to Słoneczny Stok okazał się konkretniejszy. Przy rzucie rożnym miejscowi popełnili błąd w kryciu i Bartłomieja Więcka pokonał Kamil Tomczyk. Przełomowa okazała się akcja z 15. minuty. Citko przejął piłkę na własnej połowie, minął trzech rywali i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W kolejne niespełna 40 sekund przyjezdni zdobyli dwie następne bramki i było w zasadzie po emocjach.
Po zmianie stron Heiro cały czas grało z lotnym bramkarzem, mocno przycisnęło, ale bramka gości była jak zaczarowana. Białostoczanie czekali tylko na błąd rywala i w 24. minucie trafił Patryk Hryckiewicz, czym odebrał resztkę marzeń rzeszowian na odrobienie strat. Nasza drużyna zdołała jeszcze się zbliżyć na dwie bramki (4:6), ale popełniała zbyt wiele prostych błędów w rozegraniu i na każdą ich bramkę goście szybko odpowiadali tym samym. - W przekroju dwumeczu byliśmy po prostu zespołem gorszym - przyznał Sebastian Brocki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?