Historia Polski bez wielkich wydarzeń i postaci. Kontrowersyjne propozycje MEN w podstawach programowych dla szkół

Propozycje zmian dotyczą zarówno początków państwa polskiego jak i wydarzeń z XX wieku. Jednak im nowsza historia, tym więcej kontrowersji. W przypadku wojny obronnej Polski we wrześniu 1939 r. po agresji Niemiec i Związku Sowieckiego, wykreślono przykłady szczególnego bohaterstwa Polaków, m.in. obronę Poczty Polskiej w Gdańsku, walki o Westerplatte, bitwy pod Mokrą, Wizną i Kockiem, nad Bzurą, obronę Warszawy i Grodna.

Rzeź wołyńską proponuje się zastąpić konfliktem polsko – ukraińskim na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Z zapisu o postawach polskiego społeczeństwa wobec okupantów, usunięto Witolda Pileckiego i Maksymiliana Marię Kolbego, misję Jana Karskiego i rolę „Żegoty”. Wykreślono „system terroru stalinowskiego w Polsce i jego skutki”, a także rolę Jana Pawła II i jego wpływ na przemiany społeczne i polityczne.

Z listy postaci i wydarzeń o doniosłym znaczeniu dla kształtowania polskiej tożsamości kulturowej usunięto m.in. Zawiszę Czarnego, bitwę pod Grunwaldem, przeora Augustyna Kordeckiego, hetmana Stefana Czarnieckiego i Danutę Siedzikównę „Inkę” oraz Żołnierzy Niezłomnych.

Poseł Maria Kurowska z Suwerennej Polski nie kryje oburzenia: - Ekipa, która objęła rządy, chce nam napisać historię państwa polskiego po swojemu, bez najważniejszych wydarzeń kształtujących dumę narodową.

- Zmiany, które proponuje MEN nie są korzystne dla uczniów ponieważ uderzają w tożsamość narodową i wartości patriotyczne. Polak powinien znać swoje korzenie – podkreśla Bogusława Buda, przewodnicząca Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania w Rzeszowie.

Z lektur obowiązkowych ma nie być tak pięknego wiersza „Kto ty jesteś - Polak mały” Władysława Bełzy, „Konrada Wallenroda” i „Pana Tadeusza” (tylko fragmenty) Adama Mickiewicza, „Chłopów” Władysława Reymonta, „Rozdziobią nas kruki i wrony” Stefana Żeromskiego, „Hymnu do miłości Ojczyzny” Ignacego Krasickiego, pieśni Franciszka Karpińskiego czy „Quo Vadis” Henryka Sienkiewicza.

- Jesteśmy zbulwersowani, bo uczniowie będą pozbawieni podstawowej wiedzy, którą powinien mieć Polak. Nie jesteśmy przeciwni zmianom programowym, bo powinny być, ale rozsądne. Chodzi nam o odejście od encyklopedyzmu, uczenia się na pamięć. Boimy się jako nauczyciele, że możemy być kiedyś obwiniani za różne niepowodzenia i słabe wyniki uczniów. Będzie to w nas uderzało i obniżało prestiż zawodu nauczyciela. Jakość edukacji, poziom wykształcenia może spaść i doprowadzić do tego, że uczniowie publicznych szkół będą gorzej przygotowani i wykształceni niż na przykład w szkołach prywatnych – wymienia zagrożenia Bogusława Buda.

Dla Stanisława Alota, działacza „Solidarności”, byłego nauczyciela, skandalem pierwszym i najważniejszym jest brak legend o powstaniu państwa polskiego oraz chrztu Polski.

– Ludziom tego rządu nie zależy na Polsce. Bez wykreślonych fragmentów to nie jest już historia Polski. Mamy się przestać szczycić i być dumnymi Polakami. To jest zamach na polskość i świadome odpolszczenie – podkreśla były prezes ZUS. - Na zagładę odrębności narodowej Polaków znajdą się pieniądze na nowe podręczniki, które powstaną lub może już są. Ci, którzy wprowadzają te skreślenia nie czują się Polakami. Oni są mieszkańcami Polski, jej obywatelami, ale nie czują się Polakami – nie kryje oburzenia Stanisław Alot.