– Nie mam pojęcia, w jakich kategoriach prawnych NKO rozstrzygała tę sprawę. Podważa się przecież decyzje w kwestiach, które w całości reguluje statut stowarzyszenia, jakim jest okręgowy związek – dziwi się Marek Poręba, szef KS I instancji.
Hławko i Krówka podpadli Komisji Rewizyjnej i Sądowi Koleżeńskiemu, gdy wyszło na jaw, iż złożyli podpisy na umowie-kontrakcie menedżerskim, jaki ze ZPN-em zawarł Kazimierz Greń (zapewniało to bohaterowi „afery biletowej” pensję wysokości 7 tysięcy brutto). W razie rozwiązania umowy byłemu prezesowi przysługiwać miało odszkodowanie w wysokości 500 tysięcy. ZPN umowę unieważnił i skierował zawiadomienie do prokuratury, która bada, czy działacze nie zadziałali na szkodę związku.
Po wyroku SK Hławko i Krówka złożyli skargę do rzecznika ochrony prawa związkowego Polskiego Związku Piłki Nożnej. A ten przygotował także skargę kasacyjną od orzeczenia SK I i II instancji Podkarpackiego ZPN-u do NKO. Były szef ZPN-u podkreślał, iż nie został wysłuchany, nie miał możliwości realnej obrony. NKO wszczęła postępowanie 10 lutego, po tygodniu uchyliła wyroki, a także przekazała wniosek do Komisji Dyscyplinarnej PZPN, która ostatecznie rozstrzygnie sprawę. Tak czy owak Hławko i Krówka wracają do gry i będą mogli głosować na walnym w Podkarpackim ZPN-ie (27 lutego). Tym samym liczba delegatów wzrośnie do 163.
Niektórzy zaznaczają, iż łaskawość PZPN-u dla Hławki i Krówki wynika z faktu zbliżania się terminu Walnego Zebrania Stautowego PZPN-ie (najbliższy wtorek). Zbigniew Boniek nie czuje się przesadnie mocny w kwestii zapewnienia sobie reelekcji. Wybory wprawdzie za pół roku, ale już we wtorek walne statutowe może uchwalić poprawkę, iż szef PZPN-u nie może jednocześnie zajmować innych wysokich stanowisk publicznych. Na przykład być posłem. A posłem jest Roman Kosecki, ewentualny rywal "Zibiego" w wyścigu po fotel prezesa. Hławko i Krówka nie będą we wtorek raczej głosować na korzyść byłego piłkarza Atletico Madryt, ale zgodnie z tym, czego oczekuje była gwiazda Juve.
Ktoś zada pytanie, co się stanie, jeśli znajdzie się osoba, która zechce dowieść, iż obaj działacze z Podkarpacia nie mieli prawa być odwieszeni, a ich głosy były nieważne (taka sama wątpliwość może wystąpić, gdy obaj zagłosują na walnym w Rzeszowie). Raczej nic się nie stanie. Wątpliwe, by ktoś chciał się "kopać"z Warszawą, a nawet jeśli, na szybkie rozstrzygnięcia nie ma raczej co liczyć. Przypomnijmy, że sąd w Rzeszowie bada już, czy walne w Podkarpackim ZPN-ie sprzed 4 lat było legalne. Badanie trwa 3 lata...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy
- Skrzynecka WYLECI z "TTBZ"?! Mamy sensacyjne przecieki: "NIKT JEJ TAM NIE CHCE"