Hokej. Gurican niepewny gry w Oświęcimiu. Kara Dziubińskiego na razie bez konsekwencji

Najważniejsza informacja po wtorkowym meczu z Jastrzębiem, a przed kolejnym ważnym spotkaniu przeciwko Unii: Dziubiński może grać.

- To nie on powinien dostać karę meczu, tylko ktoś inny, ale pomyłki wpisane są w pracę sędziego. Całe szczęście, że wpisany przez arbitra paragraf nie eliminuje zawodnika z gry w kolejnym spotkaniu - opowiada prezes Piotr Krysiak.

Teraz kilka wieści o stanie zdrowia sanockich hokeistów. Pauzujący we wtorek Maciejewski (naciągnięte mięśnie grzbietu) jest już niemal gotowy do gry. Nieco gorzej wygląda sprawa Guricana, który przeciwko JKH grał tylko przez połowę I tercji.

- Zrobiłem szczegółowe badania, rentgen i usg. To tylko bardzo bolesne stłuczenie mięśni, na szczęście żebra są całe. Nie wiem jednak, czy będę mógł grać w piątek - mówił wczoraj słowacki obrońca Ciarko PBSBank.

Sanok złoży aplikację na puchar

- Najpierw musimy awansować do finału. Są różne głosy, ale po 6 grudnia sprecyzujemy swoją ewentualną ofertę w sprawie organizacji final four - mówi prezes Piotr Krysiak. Ćwierćfinały zostaną rozegrane 29 listopada i 4 grudnia (Ciarko PBSBank gra z MMKS-em Podhale Nowy Targ), ale wg naszych informacji sposnorzy naszego klubu i władze miasta chcą zorganizować turniej finałowy (28-29 grudnia), w którym nasz zespół będzie bronił trofeum.

Do zdrowia wraca także napastnik Milan.

- Już minęło pięć tygodni, odkąd pauzuję. Wydaje się, że zabieg rekonstrukcji nie będzie może potrzebny, samo więzadło się regeneruje i w grudniu wrócę do treningu. Czeka mnie jeszcze kilka zabiegów, wiele ćwiczeń, ale do gry najwcześniej po świętach - opowiada wychowanek sanockiego klubu.

Nie w pełni zdrowy jest też Marek Ziętara, który ma zapalenie zatok.

- Wziąłem antybiotyk i jakoś daję radę. Nie ma o czym mówić - żartuje trener Ciarko PBSBank, który nie stosuje żądnej taryfy ulgowej dla drużyny, którą w piątek czeka mecz w Oświęcimiu (transmisja w TVP Sport od 19.20), a w niedzielę bój przeciwko GKS-owi.

Tyszanie to jedyna drużyna PLH, z którą nasz zespół ma gorszy punktowy bilans bezpośrednich spotkań (2-7). Każda zdobycz w tych spotkaniach pozwoli odskoczyć od Cracovii, która weekendowe spotkania rozegrałą awansem.