Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Huta Brzuska > Podpalacz przychodzi w soboty

Mot, norbi
- Po stodole zostały tylko zgliszcza -  rozpacza Zbigniew Kruk.
- Po stodole zostały tylko zgliszcza - rozpacza Zbigniew Kruk. NORBERT ZIĘTAL
Nieuchwytny piroman podkłada ogień pod stodoły. Zawsze w soboty. Mieszkańcy Huty Brzuskiej czuwają nocami w nadziei, że uda im się go złapać.

Tylko w Hucie w ciągu niespełna ośmiu miesięcy ktoś podłożył ogień aż pięć razy. Spłonęły stodoły, żywy inwentarz, sprzęt rolniczy.

- Dla nas to szok i katastrofa - mówi Zbigniew Kruk z Huty Brzuskiej.

Mieszkańcy wioski boja się.

- Nasza ciężka praca i pieniądze idą z dymem - mówią. Ludzie narzekają, że policja

za mało się stara by złapać podpalacza. Pilnują więc zagród i grożą, że sami wymierzą sprawiedliwość. Kolejne cztery przypadki podpaleń zostały umorzone, bo nie ustalono sprawcy. Teraz policjanci z Birczy próbują wyjaśnić ostatnie zdarzenie sprzed świąt.

- Na tym etapie trudno stwierdzić czy istnieje związek pomiędzy podpaleniami. Robimy wszystko, żeby ująć sprawcę bądź sprawców - mówi kierownik posterunku policji w Birczy asp. sztab. Wiesław Hop.

Po pożarze w sąsiedniej Nowej Wsi, który przypisuje się temu samemu sprawcy, nocne straże wprowadzili mieszkańcy sąsiadujących z Hutą wsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24