Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hydrolog: na Podkarpaciu deszczu ciągle jest za mało

Rozmawiał Bartosz Gubernat
Krzysztof Jurczak
Krzysztof Jurczak Tomasz Jefimow
Rozmowa z Krzysztofem Jurczakiem, kierownikiem Stacji Hydrologiczno Meteorologicznej IMGW w Krośnie.

- Na Podkarpaciu wreszcie przelotnie popadało. Czy to oznacza, że wkrótce pożegnamy suszę?

- Niestety raczej nie. Miejscami opady wyniosły 10-15 mm, co oznacza, że na metr kwadratowy spało ok. 15 litrów wody. Owszem, chwilowo zażegnało to problem suszy glebowej. Problem w tym, że takie opady zanotowaliśmy w zasadzie tylko na południu regionu, a i tam sucha ziemia wszystko wpiła i woda nie spłynęła do rzek. Dlatego ich stany urosły minimalnie, albo się nie zmieniły i ciągle określamy je jako niskie. Np. rekordowo niskie 82 cm na Jasiołce w Jaśle zamieniło się zaledwie na 86 cm. Także o 4 centymetry urósł poziom wody na Wisłoku w Puławach Dolnych i teraz wynosi 100 cm. Ale już w Krajowicach na Wisłoce wodowskaz ciągle pokazuje 127 cm.

- Turyści wypoczywający nad Jeziorem Solińskim alarmują, że ubyło tam ok. 2 metry wody. Np. na "Wyspę Energetyka" można teraz wejść suchą nogą, podczas gdy jeszcze na początku sierpnia pływał tu prom.

- Takie zbiorniki mają za zadanie gromadzić wodę w czasie opadów, a w czasie suszy wypuszcza się ją do rzek lezących poniżej. Utrzymanie ich stanu na przyzwoitym poziomie jest niezbędne do zapewnienia należytych warunków dla zwierząt i roślin. Poza tym jest on konieczny, aby ludzie mogli pobierać wodę.

- Czy w najbliższym czasie na Podkarpaciu można się wreszcie spodziewać obfitego deszczu?

- Na poniedziałek i wtorek prognozujemy opady tylko miejscami i to bardzo słabe oraz przelotne. Temperatury w ciągu dnia dojdą maksymalnie do 20 stopni Celsjusza, nocą miejscami mogą spaść poniżej 10 stopni. Taka pogoda na pewno sytuacji diametralnie nie zmieni.

- Czy w takim razie należy się obawiać klęski żywiołowej?

- Na pewno nie, nie jest aż tak źle. Co prawda przez ostatnie dwa miesiące opadów jest bardzo mało, ale czerwiec był deszczowy i główne zbiorniki w regionie nie miały wówczas braków. Ciągle są w nich zapasy wody.

- A jak ocenia pan zagrożenie epidemiologiczne związane z niskim stanem wody w rzekach?

- Na bieżąco oceniają je odpowiednie służby. Skoro nie alarmują, to znaczy, że na razie nie ma się czego obawiać. Ale trzeba pamiętać, że niski poziom w rzekach to większe stężenie ścieków i zanieczyszczeń, których przecież nie ubywa, a teraz są rozcieńczone mniejszą ilością wody. Sytuacji w rzekach nie sprzyja też słaby nurt. Woda nie niesie ze sobą roślin, które rozrastają się i tworzą naturalne przeszkody. Takie warunki nie sprzyjają życiu w wodzie, niski poziom i wysokie temperatury to problem z tlenem, którego może brakować rybom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24