Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ireneusz Mazur: Resovia ma lidera! To Bartman

Marek Bluj
Ireneusz Mazur – były siatkarz (m.in. Stali Stalowa Wola), potem trener. Prowadził reprezentację Polski juniorów, z którą sięgał po mistrzostwo świata i Europy, a w styczniu 1998 r. przejął po Hubercie Jerzym Wagnerze kadrę narodową seniorów. Pracując z drużynami klubowymi zdobywał m.in. mistrzostwo Polski i Puchar Polski ze Skrą Bełchatów oraz wicemistrzostwo z Galaxią AZS-em Częstochowa.
Ireneusz Mazur – były siatkarz (m.in. Stali Stalowa Wola), potem trener. Prowadził reprezentację Polski juniorów, z którą sięgał po mistrzostwo świata i Europy, a w styczniu 1998 r. przejął po Hubercie Jerzym Wagnerze kadrę narodową seniorów. Pracując z drużynami klubowymi zdobywał m.in. mistrzostwo Polski i Puchar Polski ze Skrą Bełchatów oraz wicemistrzostwo z Galaxią AZS-em Częstochowa. Krzysztof Łokaj
- Jeżeli wszystko ułoży się pomyślnie, to w Rzeszowie może być podobne zakończenie obecnego sezonu, jak poprzedniego - mówi Ireneusz Mazur, były trenere reprezentacji Polski siatkarzy, a obecnie ekspert i komentator w Polsatu Sport w rozmowie z Nowinami.

- Oglądał pan w częstochowskiej hali niedawny finał Pucharu Polski. Proszę się podzielić najważniejszymi wnioskami?... - Mam ich kilka. Przede wszystkim na trybunach było mniej publiczności, niż podczas poprzednich takich finałów. Dlaczego? Odniosłem wrażenie, że gdyby w gronie finalistów znajdowała się dobrze grająca drużyna z Bełchatowa, to każdy z zespołów stawiałby sobie za cel jej pokonanie i w związku z tym zainteresowanie turniejem prawdopodobnie byłoby również większe. Ale oczywiście, nie można narzekać.

Każdy miał swojego faworyta, fachowcy także stawiali na różne drużyny. Większość z nich zdobywcy pucharu upatrywała w Zaksie. I istotnie mieli rację.

- Pan też stawiał na Zaksę? - Osobiście bardzo byłem ciekawy dwóch spraw. Jak w czwórce finalistów znajdzie się Delecta Bydgoszcz, rewelacja rozgrywek ligowych oraz w jaki sposób w częstochowskiej hali przebiegać będzie swoista odnowa i koncentracja Resovii.

Nie ukrywam, że dopuszczałem myśli o niespodziance. Byłby nią dla mnie zarówno awans do ścisłego finału Delecty, jak i brak w tym finale Zaksy. Co to oznacza? To, że mimo opinii, iż Zaksa jest w gazie, ma świetny skład i największe szanse wygrać zawody, to w tym turnieju, takiego zdecydowanego faworyta nie było. Każda z drużyn miała zbliżone szanse, aby zdobyć puchar

Resovia ma prawo mieć niedosyt

- Finał pana zadowolił? - Tak i główny udział w tym moim zadowoleniu miała gra Resovii, która jednak nie zdobyła pucharu i ma prawo mieć niedosyt.

Jednak takiego poziomu motywacji i mobilizacji, jaki widziałem w meczu finałowym w Resovii, dawno nie obserwowałem u innych drużyn, oczywiście nie obrażając ich, i nie obniżając wartości innych spotkań.

Zauważałem problemy, jakie miała ta drużyna po przegranym meczu z Maceratą. Porażka w Lidze Mistrzów odcisnęła piętno na tym zespole, sprowadziła na niego dodatkową falę krytyki.

Jako szkoleniowiec wiem, co to znaczy być w środku takiej drużyny, jak podnosić ją z takiego trudnego mementu. Dlatego z dużym zaciekawieniem obserwowałem zarówno półfinałowy mecz z Delectą, jak i finał.

Resovia, jako mistrz Polski, wokół którego jest sporo emocji pozytywnych i - jak przegrywa - negatywnych, miała sportowy obowiązek awansować do finału. Dlatego spotkanie z Delectą było dla niej szalenie trudne.

Resovia musiała rozdzielić swoją determinację i agresję na przynajmniej dwa mecze. Miała świadomość, że oczekuje się od niej zwycięstwa nad Bydgoszczą. Drużyna z Rzeszowa w półfinale miała na sobie ślady świadomości, że jak wygra to i tak wszyscy to potraktują, jako coś oczywistego, a jak przegra to wszyscy zarzucą ją cisowymi kołkami.

- Wygrała... -...i z ogromną sympatią obserwowałem mecz finałowy, ponieważ widziałem dużą pracę, jaka została wykonana w tej drużynie. Rzeszowianie swoją grą wyraźnie podnieśli poprzeczkę rywalom, a u kibiców emocje.

W Rzeszowie jest naprawdę przytomny szkoleniowiec

- Zaksa miała świetnie dysponowanego Felipe Fontelesa, Delecta ma Stephana Antigę, Jastrzębie Michała Łaskę. W Resovia zaś nie ma wyraźnego lidera. Chociaż?... - A ja twierdzę, że Rzeszów ma takiego zawodnika. Pozostaje tylko kwestia czy potrafi on udźwignąć poziom oczekiwań i utrzymać poprzeczkę na takiej wysokości, na jakiej zawiesił ją w tamtym sezonie Georg Grozer?

Czy ma potencjał? Ja uważam, że ma. Czy jest w stanie zapewnić grę na wysokim poziomie? Moim zdaniem jest. Czy tak się stanie? Tego nie wiem, bo jest to złożona sprawa. O kim mówię? O Zbigniewie Bartmanie.

- Jedni go kochają, inni nie... - Można go lubić lub nie lubić, można go krytykować, bo taki jest obowiązek, bo ma takie czy inne cechy, ale jest to osobowość dająca gwarancje, że może wykreować grę i spowodować, że drużyna będzie miała własny rys, charyzmę, pazur. To było widać choćby w meczu finałowym Pucharu Polski.

Jeżeli zostanie zachowany spokój, właściwa proporcja krytyki i odbioru tej krytyki, zostaną wyciągnięte właściwe wnioski, a myślę, że tak się stanie, bo w Rzeszowie jest naprawdę przytomny szkoleniowiec, który jest w stanie dźwignąć te wszystkie rzeczy.

Reasumując, w Resovii jest lider, ale potrzeba czasu, aby się wykrystalizował. Jeżeli wszystko ułoży się pomyślnie, to w Rzeszowie może być podobne zakończenie tego sezonu, jak poprzedniego.

- Czy można pokusić się już o chociaż wstępne prognozy na play-off? - Oj nie, nie jestem egzegetą, nie potrafię ocenić już teraz szans, tym bardziej, że przed nami jeszcze dwie kolejki rundy zasadniczej, w których może się jeszcze wiele wydarzyć.

O play-offach porozmawiajmy dopiero po tych dwóch kolejkach. Przed sezonem powiedziałem, że w finale zagrają Rzeszów z Bełchatowem, tymczasem do takiego spotkania może dojść już w pierwszej rundzie play-off.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24