- Sprawdzamy tu przede wszystkim elementy odpowiadające za bezpieczeństwo na drodze. Kontrolujemy stan układu hamulcowego, kierowniczego, oświetlenia. Przyglądamy się układowi wydechowemu, zawieszeniu i ogumieniu. Mając do dyspozycji taką ścieżkę diagnostyczną możemy przegląd wykonać bardzo precyzyjnie
– mówi kom. Paweł Grześ z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Mobilna stacja diagnostyczna w środę przez cały dzień stała na placu GITD przy alei Wyzwolenia. Od rana „krokodyle” i policjanci zatrzymywali w tej okolicy samochody i kierowali je na wnikliwą kontrolę stanu technicznego. Tylko między godziną 10 a 11 usterki wychwycono w większości ze skontrolowanych samochodów.
CZYTAJ TEŻ: Tramwaj w Olsztynie jeździ. A co z obiecaną w Rzeszowie kolejką nadziemną?
- W przypadku drobniejszych problemów nakazujemy naprawę, ale umożliwiamy dalszą jazdę. Jeśli jednak znajdziemy awarie, które mogą mieć istotny wpływ na bezpieczeństwo, samochód nie może dalej jechać – tłumaczy Paweł Helmrich, zastępca Naczelnika Wydziału Inspekcji GITD w Rzeszowie.
Dodaje, że decyzją Głównego Inspektora Transportu Drogowego takie stacje zostaną kupione dla każdego oddziału inspekcji w kraju. Bez takiego sprzętu kontrola jest mniej wnikliwa i polega wyłącznie na przejrzeniu auta przez funkcjonariusza, który został w tym kierunku przeszkolony.
Czarna chmura spalin
W większości kontrolowanych samochodów problemy dotyczą zużytych opon i elementów zawieszenia, wycieków z silnika, a także awarii skutkujących nadmierną emisją spalin i substancji szkodliwych dla otoczenia.
- Stare ciężarówki bardzo często są mocno skorodowane, zdarza się, że na jednej osi mają zamontowane opony o innym wzorze bieżnika. Niesprawne auta trzeba eliminować z ruchu, bo są śmiertelnym zagrożeniem dla wszystkich, którzy korzystają z dróg – mówi Paweł Grześ.
Niezależnie od wspólnej akcji z ITD, ze względu na duże natężenie ruchu w mieście, dodatkowe kontrole pojazdów prowadzi także drogówka z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Na polecenie prezydenta Tadeusza Ferenca urzędnicy kupili policjantom sprzęt, który pomaga eliminować z ruchu pojazdy najbardziej zanieczyszczające środowisko.
Urządzenia warte około 50 tysięcy złotych pozwalają ocenić zarówno stopień zadymienia spalin i jak i sprawdzić poziom ich zanieczyszczenia szkodliwymi substancjami.
Policjanci mierzą także poziom hałasu emitowanego przez zatrzymany do kontroli pojazd. Rocznie policjanci kontrolują w ten sposób ponad 200 pojazdów
- W większości przypadków kontrole kończą się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych, ponieważ samochody są niesprawne. To najlepiej pokazuje, jak wielka jest skala problemu
– mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Dlatego prezydent poprosił o zwiększenie liczby kontroli.
W przypadku wykrycia nieprawidłowości drogówka nie tylko zatrzymuje kierowcy dowód, ale także karze mandatami w wysokości od 20 do 500 zł.
Z kolei właściciel firmy dopuszczającej do ruchu niesprawne auta może się liczyć z karą w wysokości 300 zł.
Kontrola auta trwa około 30 minut. Samochód wyposażony w sprzęt diagnostyczny jest wykorzystywany codziennie.
ZOBACZ TEŻ: Nowe autobusy MPK w Rzeszowie będą jeździć na ekologiczny gaz ziemny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce