Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Sowa: Mam umiarkowane zaufanie do działaczy

Rozmawiał Tomasz Ryzner
- Dziś nie ma meczów blok na blok - mówi JACEK SOWA, trener piłkarzy Stali Rzeszów, którzy w Centralnej Lidze Juniorów zajęli 10. miejsce.

Gdyby Stal wygrała CLJ, zagrałaby w młodzieżowej Lidze Mistrzów.Byłoby pięknie, ale na razie takie cele pozostają w swerze marzeń. Większość klubów Centralnej Ligi Juniorów ma daleko większe od nas możliwości organizacyjne.

Mówi się, że pieniądze nie grają.Zgoda, ale taka Legia ma w składzie dwóch wychowanków, czyli ściągnęła z Polski wielu wybijających się nastolatków. Robi tak i Jagiellonia, która sięga również po młodzież z Podkarpacia. Te kluby mogą na przykład zapewnić stypendium piłkarzowi.

A w czym może pomóc Stal?W nauce. Pod koniec roku szkolnego przychodzą do mnie niektórzy piłkarze, aby zainterweniować w szkole (śmiech). Poważnie mówiąc, ile możemy, tyle pomagamy, ale kiedy gram z Legią, w jej sztabie szkoleniowym jest 6 osób. Mnie pomagał Paweł Kloc, ale nie ma szans, byśmy na wyjazd brali masażystę.

Czyli 10. miejsce to maksimum tego, co Stal mogła ugrać?Bylibyśmy wyżej, ale wiosną zacięła nam się skuteczność. Wygraliśmy dwa mecze. Ważne, ale tylko dwa. Z drugiej strony - celem było utrzymanie się; plan wykonaliśmy.

Mówi się, że karierę może zrobić Michał Żebrakowski.Chłopak możliwości ma, ale trochę hamują go kontuzje. Nie wiem, czy nie traci aby wiary, że się wybije.

Czasem karierę robi ten, kto ma więcej determinacji niż talentu.Zieliński, Szybko, Karnas. Te nazwiska mogą kiedyś coś znaczyć w piłce, ale pewności nie ma.

Czym różni się dzisiejszy nastolatek od tego sprzed 20 lat?Więcej nastolatków siedzi przed komputerem. Kiedyś na placykach, boiskach osiedlowych były tłumy, stały kolejki, aby zagrać mecz. Były mecze blok na blok. Dziś tego nie widzę. Kto się gdzieś zapisze, rusza się, ale inni trawią czas przed ekranem monitora.

Finansowo Stal dawała radę w CLJ?Wspiera nas miasto, jakieś pieniądze dał PZPN. Drużyna była też oczkiem w głowie Władysława Biernata, dyrektora klubu. Także wiele pomógł.
Trener młodzieży w Polsce raczej nie może liczyć na porządną wypłatę.Nie są to wielkie pieniądze, ale nie narzekam. Ważne, że dostawałem je na czas.

A jak to wyglądało, gdy był pan drugim trenerem w seniorach?Zaległości ciągle są, ale ostatnio coś drgnęło w temacie.

Przyjąłby pan ofertę pracy z seniorami w roli pierwszego?Taka propozycja byłaby wyróżnieniem. Z drugiej strony, aby pracować, trzeba mieć zaufanie do działaczy. A ja do obecnego zarządu mam je, mówiąc dyplomatycznie, umiarkowane.

Jakie plany na przyszłość?Kończę pracę z juniorami. Możliwe, że popracuję z drużyną rezerw. Wypadałoby, aby grała wyżej niż w A klasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24