Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak połączyliśmy PiS z PO

Piotr Wróbel, Władysław Borowiec
Zgodę między partiami na ulicy 3 Maja budowali Władysław Borowiec i Piotr Wróbel.
Zgodę między partiami na ulicy 3 Maja budowali Władysław Borowiec i Piotr Wróbel. W. Zatwarnicki
Wywalą was za to z partii! -mężczyzna przechodzący ulicą przestrzega szeregowych działaczy PiS i PO, którzy utworzyli wspólne ugrupowanie. - Ja jestem za! - woła gimnazjalista i składa podpis. Wielu rzeszowian jednak nie wierzy, że obie te partie potrafią się dogadać.

PiS razem z PO!
Dla dobra Rzeszowa!
Złóż swój podpis, poprzyj nasz komitet:
"PIP - Prawo i Platforma"

Wtorek. W Sejmie trwa głosowanie nad samorozwiązaniem Sejmu. W Rzeszowie na ul. 3 Maja ludzie zatrzymują się przy plakacie. Na plakacie napis:
"Kłócą się ci "na górze". My, szeregowi rzeszowscy działacze PiS i PO, dogadaliśmy się.

Jak połączyliśmy PiS z PO

Dość politycznych kłótni. Nieważne, kto ma jakie poglądy. Ważne, aby w Rzeszowie wszystkim żyło się lepiej!"

Obok plakatu dwaj dziennikarze Nowin, którzy przedstawiają się jako szeregowi działacze. Jeden z PiS (Władysław Borowiec), drugi - z PO (Piotr Wróbel).

- Naprawdę dogadaliście się? - pyta mężczyzna, który mówi o sobie - "były solidarnościowiec" - To dobrze, jestem z was dumny! Gdzie się podpisać? Niech będzie zgoda.

- Ja mam tych politycznych kłótni nie po dziurki w nosie, ale potąd - dodaje starszy człowiek podnosząc rękę wysoko ponad głowę.

Takiego burdelu nie widziałem

Czy taka dziennikarska akcja ma sens? Dosadnie komentuje to kolejny nasz rozmówca, którego zwabił napis na tablicy:

- Partyjne góry nie mają pojęcia, co myślą zwykli ludzie. Mało tego, nie chcą ludzi słuchać. Sześćdziesiąt lat żyję, a jeszcze takiego burdelu nie widziałem.

Podobnie myślą dwie rzeszowskie studentki.

- Coś się musi w Polsce zmienić. Tak dalej być nie może - mówią dziewczyny i składają podpis.

"Były solidarnościowiec" jest zwolennikiem braci Kaczyńskich. - Nie można im zarzucić, że cokolwiek ukradli. Przeciwnie, chcą rozliczać afery. Jestem za tym, aby PiS z PO się dogadali. Ale wam się to nie uda…

- Dlaczego?

- Dopóki Platformą będzie rządził Tusk, nic z tego nie będzie. Nie pozwoli.

- Dlaczego?

- Bo on chce władzy dla siebie. To taki typowy Kaszub.

Do zgody potrzeba mądrości

[obrazek4]Mężczyzna w średnim wieku długo lustruje napis na plakacie, marszczy brwi.

- Poprę taką zgodę - rzuca wreszcie.

- Na górze się nie uda, ale wam... może tak. Poprę, bo nie chcę, aby prezydentem Rzeszowa był Ferenc. Wprawdzie dużo dla miasta zrobił, ale nie chcę go.

- A kogo pan chce?

- No właśnie kogoś z PiS albo Platformy.

Do dyskusji włącza się kobieta w średnim wieku, która zastrzega, że ma... "prawicowe poglądy".

- A ja będę głosować na Ferenca. To świetny gospodarz. Gdy przyjeżdża do mnie rodzina ze Śląska, oczy im na wierzch wyłażą, że to miasto takie zadbane.

- Pani o prawicowych poglądach zagłosuje na kandydata popieranego przez lewicę!?

- A tak! Chodzi o to, żeby przy władzy byli mądrzy ludzie. Przynależność partyjna nie za bardzo mnie obchodzi. O! Wy - na przykład - jesteście mądrzy!

- My?

- A tak! Potrafiliście się dogadać, a do tego potrzeba mądrości.
Inna kobieta głośno zastanawia się: iść na wybory, czy nie?

- Ale chyba pójdę. Jeśli się nie pójdzie, w Polsce będzie jeszcze większy bałagan.
Góra partyjna nie pozwoli

Sprzedawca obwarzanek, który obok rozłożył stragan, mówi, że porozumienie obu partii to szansa, aby na jego osiedlu rozwiązać poważny problem.

- Na ulicy Okulickiego, niedaleko "Reduty" zginęło już kilka osób, bo nie ma świateł na przejściu. Skoro żeście się wreszcie dogadali, to może się tym zajmiecie?

Przy naszym stanowisku wywiązują się dyskusje. Ludzie się sprzeczają, choć w jednym są zgodni: pojednanie to dobry pomysł. Ale czy to się uda?

- Góra wam nie pozwoli. Ale powodzenia! - mówi mężczyzna, który właśnie waha się, czy złożyć podpis. W końcu nie składa, bo - jak mówi - jest z innego miasta.
Młody chłopiec komentuje:

- Miał być POPiS, a wyszła z tego wielka kiszka. Kolejny głos: - Namieszaliście Polakom w głowach tym swoim liberalizmem, a teraz chcecie się godzić.
Młoda dziewczyna przekornie: - Ja to na Leppera będę głosowała.

Niektórych przechodniów nie obchodzi nasz apel. Ich uwagę przykuwa co innego. - O! Pipa! - mówią spoglądając na zdjęcie słynnego rzeszowskiego pomnika, które umieściliśmy na plakacie.

Podpisu poparcia złożyć nie chce Marek Czarnota, gawędziarz, miłośnik Rzeszowa.

- Jestem z Krasnego, nie z Rzeszowa - tłumaczy. - Gdy będziecie startować w wyborach w Krasnem, to poprę taki komitet.

- Proszę podpisać - nalegamy. - Gdy wygramy wybory, Krasne przyłączymy do Rzeszowa…

Kochająca się koalicja

Para studentów bez wahania podpisuje się na liście. Ona z Nowosielec, on z Gliwic. Są rozżaleni, że nie doszło do koalicji PO i PiS.

Ona: - Ja głosowałam na PiS licząc, że będzie rządzić razem z Platformą.

On: - Ja głosowałem na Platformę. Też myślałem, że obie partie stworzą koalicję.
- Za to wy stworzyliście piękną, kochającą się koalicję!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24