Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak tanio wędrować po Bieszczadach?

Stanisław Siwak
Turyści ze Śląska po powrocie z Połoniny Wetlińskiej do schroniska Pod Honem w Cisnej.
Turyści ze Śląska po powrocie z Połoniny Wetlińskiej do schroniska Pod Honem w Cisnej. FOT. ARCHIWUM
Na pytania Czytelników odpowiadał Józef Szymbara, prezes Bieszczadzkich Schronisk i Hoteli Górskich PTTK w Sanoku.

- Przy których szlakach turystycznych znajdę tanie noclegi?

- Wędrując głównym szlakiem beskidzkim oznakowanym kolorem czerwonym, poczynając od Komańczy w kierunku wschodnim, przy szlaku znajdują się schroniska w Cisnej, na Połoninie Wetlińskiej, w Ustrzykach Górnych, a nieopodal szlaku schroniska w Jaworznu, Wetlinie oraz pod Małą Rawką. Zagospodarowanie tego szlaku schroniskami ma na celu stworzenie możliwości wędrowania po nim od jednego schroniska do drugiego.

- Ile czasu zajmują przejścia od schroniska do schroniska na głównym szlaku pieszym?

- Przejścia między schroniskami powinny wynosić około 6 godzin i tak to jest przygotowane w Beskidach Zachodnich. Natomiast w Bieszczadach i Beskidzie Niskim mamy duże luki w zagospodarowaniu tego szlaku. Stąd przejście z Komańczy do Cisnej zajmuje około 12 godzin. Wszystkie schroniska posiadają ceny zbliżone, kształtujące się od 18 do ponad 20 złotych. Mają też obowiązek przyjmowania turystów na tzw. podłogę, zwłaszcza wtedy, gdy nie ma możliwości dotarcia do najbliższej miejscowości. Taki nocleg kosztuje około 6-8 złotych. Wszystkie schroniska, poza Połoniną Wetlińską, posiadają węzły sanitarne z ciepłą wodą przez całą dobę.

- Czy powstaną kolejne schroniska przy szlakach z myślą o turystyce pieszej?

- PTTK posiada przygotowany szczegółowy program zagospodarowania głównych szlaków górskich w Bieszczadach, w szczególności szlaku oznakowanego kolorem czerwonym, czyli beskidzkiego oraz szlaku granicznego, znakowanego kolorem niebieskim. Aktualnie na szlaku czerwonym działa sześć schronisk górskich, począwszy od Dukli a skończywszy na Ustrzykach Górnych i w celu pełnego zagospodarowania istnieje konieczność budowy, co najmniej pięciu schronisk, co umożliwi wędrowanie szlakiem od schroniska do schroniska w przeciągu 6-7 godzin. Dodam, że ten szlak jest najczęściej odwiedzany przez plecakowiczów, rocznie wędruje nim około 600 tysięcy turystów.

- Nie powinno być więcej schronisk przy szlaku granicznym?

- Szlak graniczny jest w niewielkim stopniu zagospodarowany, znajdują się przy nim trzy obiekty PTTK i w celu spełnienia warunków, o których wcześniej mówiłem istnieje konieczność wybudowania, co najmniej 8 schronisk. Program został zgłoszony do regionalnego programu operacyjnego i mamy nadzieję, że przy udziale środków UE uda się go w latach 2010 - 2013 zrealizować.

- A gdzie turysta z niezbyt wypchanym portfelem może niedrogo zjeść?

- Poza Połoniną Wetlińską, we wszystkich schroniskach turysta dostanie nieodpłatnie wrzątek, są też kuchnie turystyczne, gdzie można sobie strawę przygotować samemu. Schroniska prowadzą również jadłodajnie i bary, gdzie za 8-10 zł można zjeść kaloryczny posiłek. Są to m. in. dania barowe, czyli bigos, fasolka, ziemniaki z kefirem, jajecznica, bunc i oscypki przyrządzane na gorąco. W miejscowościach turystycznych, takich jak Komańcza, Cisna, Wetlina czy Ustrzycki Górne istnieją bary, które również serwują bogaty asortyment potraw w przyzwoitych, bieszczadzkich cenach.
- Co szczególnie jest warte odwiedzenia tego lata w Bieszczadach?

- Tradycyjnie, Bieszczadzki Park Narodowy jest godny polecenia. Dziewicza przyroda, niezapomniane widoki i do tego cisza stwarzają niezapomniane wrażenia. Wędrując szlakiem czerwonym warto zatrzymać się przy Jeziorkach Duszatyńskich na zboczu Chryszczatej, a także przy Sinych Wirach w pobliżu schroniska w Jaworznu. Wielką atrakcją Bieszczadów od kilku lat jest kolejka wąskotorowa, a zimą coraz popularniejsze stają się wędrówki na rakietach śnieżnych i nartach skiturowych.

- A czy są jakieś nowości, jeśli idzie o konwencję z Schengen?

- Polskie szlaki, w związku z konwencją z Schengen zostały połączone ze szlakami prowadzonymi przez Klub Turystów Słowackich. Możemy więc wędrować z Ustrzyk Górnych przez Wielką Rawkę i Kremenaros, po czym zejść szlakiem słowackim do Nowej Sednicy, zjeść posiłek i wrócić z powrotem w przeciągu kilku godzin. Turyści mogą też wędrować dalej po szlakach słowackich w Parku Narodowym Połoniny. Takich przejść w Bieszczadach jest kilka w rejonie Łupkowa, Roztoki Górnej, Okrąglika, a także w Radoszycach.

- Czy przebywając w Ustrzykach Górnych turysta ma możliwość wędrowania bez zbytnich problemów na ukraińską część Bieszczadów?

- Jest taka możliwość, ale muszą być spełnione określone warunki, a więc turysta musi posiadać paszport, a przejście granicy musi nastąpić w Krościenku k. Ustrzyk Dolnych. W górach nie ma turystycznych przejść na Ukrainę. Ktoś, kto przekracza wschodnią granicę UE, nie powinien samodzielnie wybrać się na wędrówkę, gdyż po stronie ukraińskiej nie ma wyznakowanych szlaków, a jeżeli są to nie ma dostatecznej infrastruktury towarzyszącej. Chętnych zapraszamy oddziałów PTTK w Sanoku i w Rzeszowie, które mają przygotowane oferty wędrówek po Bieszczadach wschodnich, Gorganach i Czarnohorze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24