Jak uniknąć zatrucia czadem? [WIDEO]

Kobieta straciła przytomność w łazience. Zatruła się czadem. Nie udało się jej uratować. Sześć innych osób trafiło do szpitala. Podejrzenie: zatrucie tlenkiem węgla. To tylko wybrane fragmenty policyjnych doniesień, o których było głośno w ciągu ostatniego roku.

Strażacy przyznają, że tego typu wypadki zdarzają się najczęściej w chłodne miesiące. To właśnie wtedy popełniamy poważne błędy, które mogą mieć tragiczne konsekwencje.

- Ludzie rzadziej wietrzą mieszkania, zatykają kratki wentylacyjne - wylicza Marcin Betleja z podkarpackiej straży pożarnej. - Na niedawnym spotkaniu z dziećmi zapytałem, w ilu domach i mieszkaniach w taki sposób "uszczelnia" się łazienki. Ręce podniosło aż dwie trzecie uczniów.

Źródłem śmiertelnie groźnego tlenku węgla mogą być przepływowe podgrzewacze wody, zwane potocznie piecykami. Takie urządzenia są często montowane w łazienkach.

- W trakcie procesu spalania ogień wykorzystuje tlen. Jeżeli wentylacja jest niewystarczająca może go w pomieszczeniu zacząć brakować i wówczas powstanie tlenek węgla. W ciągu minuty, w łazience średnich rozmiarów, jego stężenie może osiągnąć poziom zagrażający życiu - wyjaśnia Marcin Betleja.

W 2012 roku podkarpaccy strażacy byli wzywani 300 razy do domów i mieszkań, gdzie podejrzewano, że zebrał się czad. Tlenek węgla zabił 5 osób. Poszkodowanych, którzy potrzebowali pomocy medycznej, było 86 osób, w tym 21 dzieci.

Tegoroczne statystyki są jeszcze bardziej złowieszcze. Choć mamy dopiero koniec września tlenkiem węgla już zatruło się śmiertelnie 6 osób, a pomocy potrzebowało 107. A najzimniejsze dni przecież dopiero przed nami.

- Zdarzeń z czadem w tle notujemy najwięcej w dwóch okresach: początkiem roku i wczesną wiosną oraz właśnie jesienią - dodaje Marcin Betleja.

Tlenek węgla nie ma zapachu, dlatego nie jesteśmy w stanie wyczuć go w powietrzu. - Jest bardzo niebezpieczny dla zdrowia. Łącząc się z hemoglobiną blokuje jej zdolność do transportu tlenu. W efekcie dochodzi do niedotlenienia organizmu. To stan groźny szczególnie dla mózgu - wyjaśnia dr n. med. Włodzimierz Wnęk, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii oraz toksykologii klinicznej.

Szanse na skuteczną pomoc medyczną zależą od czasu, przez jaki chory był narażony na kontakt z tlenkiem węgla oraz od stężenia tego gazu w powietrzu. - Im dłużej trwała ekspozycja, im wyższe było stężenie - tym gorsze są rokowania. W skrajnych przypadkach może dojść do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu - przyznaje specjalista.

Główną odtrutką jest tlen, który podaje się chorym w takiej sytuacji. - Niekiedy, także, gdy doszło tylko do lekkiego zatrucia, skutki zdrowotne mogą być odległe w czasie. U dzieci zdolność do uczenia się może być mniejsza, mogą pojawić się zaburzenia koncentracji i problemy z pamięcią - ostrzega doktor Wnęk.

Na szczęście możemy zrobić wiele, by ustrzec się zagrożenia. W domu czy mieszkaniu warto zamontować czujniki czadu, które w porę nas ostrzegą.

To nie wszystko. Niezwykle ważną sprawą jest także dbałość o odpowiednią wentylację pomieszczeń.

- W drzwiach łazienki powinny być tzw. wywietrzniki, a kratek wentylacyjnych absolutnie nie wolno zatykać. Mieszkanie trzeba regularnie wietrzyć. A okna warto mieć cały czas rozszczelnione - radzi Marcin Betleja. - Pamiętajmy także o regularnych przeglądach przewodów kominowych i urządzeń grzewczych - dodaje.