Jak żyć? W jesieni życia

Według ZUS, nowo przyznawane emerytury mężczyzn są aż o 80 proc. wyższe niż kobiet. Po wystarczający powód, dla którego panie w jeszcze większym stopniu niż panowie powinny zacząć samodzielnie oszczędzać na emeryturę.

Z analizy Expandera wynika, że więcej kobiet posiada produkty emerytalne tj. IKE czy IKZE (827 tys.), problem polega jednak na tym, że tą przewagę zapewniają panie zbliżające się już do emerytury. Te w wieku do 40 lat oszczędzają w ten sposób znacznie rzadziej niż mężczyźni, którzy mają o 20 proc. więcej takich kont. Tymczasem rozpoczynając oszczędzanie po 40-tce, kobietom bardzo trudno będzie zgromadzić na tyle wysoką kwotę, aby realnie poprawić poziom życia na emeryturze. Kobiety zbyt późno zaczynają oszczędzać na jesień życia. Przy obecnym, obniżonym do 60 lat wieku emerytalnym, kobiety muszą zgromadzić bardzo wysoką kwotę, aby realnie poprawić swoją sytuację na emeryturze.

Będą na niej bowiem aż przez 21 lat (od 60 roku życia do śmierci średnio w wieku 81 lat). Mężczyzna jedynie 10 lat (od 65 lat do 75 lat). Żeby wypłacać sobie co miesiąc np. 1000 zł na emeryturze, kobieta potrzebuje więc ok. 252 tys. zł, a mężczyźnie wystarczy 120 tys. zł (w uproszczeniu, czyli nie uwzględniając odsetek, ani inflacji). Aby zgromadzić tak wysoką kwotę kobiety powinny zaczynać oszczędzanie bardzo wcześnie, najlepiej jeszcze przed 30 rokiem życia. Dane Komisji Nadzoru Finansowego pokazują jednak, że młode kobiety (do 40 lat) mają o prawie 40 tys. mniej kont emerytalnych typu IKE i IKZE niż mężczyźni.

Licz… na siebie
Zakładając konto emerytalne dopiero w wieku 40 czy 50 lat kobiecie będzie bardzo trudno zgromadzić odpowiednio wysokie oszczędności, które pozwolą jej poprawić swoją sytuację na emeryturze. Gdyby chciała w tym okresie wypłacać sobie z własnych oszczędności równowartość 1000 zł miesięcznie, ale oszczędzanie zaczęłaby dopiero w wieku 50 lat, to co miesiąc musiałaby odkładać aż ok. 1750 zł. To bardzo duże obciążenie. Na tyle wysokie, że przy przeciętnych dochodach zapewne nie będzie możliwe do zrealizowania. Zaczynając oszczędzanie w 40 roku życia kwota do odłożenia co miesiąc wyniosłaby 741 zł, czyli wciąż bardzo dużo. Najłatwiej będzie rozpocząć oszczędzanie mając 25 lat, wtedy wystarczy już 331 zł miesięcznie. Dla młodego człowieka „na dorobku”, to wciąż duże wyzwanie finansowe.

Mężczyzna „wychodzi taniej”
Kwoty jakie muszą odkładać mężczyźni, aby podwyższyć swoją emeryturę o 1000 zł, są nieporównywalnie niższe. Dla przykładu jeśli zaczną oszczędzać w wieku nawet 40 lat, to wystarczy 267 zł miesięcznie. Kobieta w tym wieku musi odkładać aż o 475 zł więcej. Mężczyźnie „wystarczy mniej”, bo po pierwsze: o pięć lat później przechodzą na emeryturę, więc o pięć lat później zaczynają pobierać emerytalne świadczenia. Po drugie: szybciej umierają – średnio wieku 75 lat (a nie 81 lat, jak kobiety), toteż statystycznie o sześć lat krócej pobierają świadczenia, co ZUS uwzględnia w swoich algorytmach, wyliczających wysokość świadczeń. Dodając do tego fakt, że mężczyźni wcześniej rozpoczynają oszczędzanie oraz to, że zwykle zarabiają więcej, to jest im zdecydowanie łatwiej odkładać na emeryturę.
Przy świadomości, jak i według jakich czynników kształtują się świadczenia emerytalne, odpowiednio wcześnie powinno się podjąć decyzję: jak żyć (teraz), by jesień życia przeżyć. Na w miarę godziwym poziomie.