Jelena Blagojević przeciwko Rysicom. ITA Tools Stal Mielec z Jovaną Janković kontra mistrzynie Polski

„Blago” po zakończeniu sezonu w lidze chińskiej zdecydowała się na transfer do Budowlanych, których barw będzie bronić do końca sezonu 2023/2024.
W środę zadebiutowała w tej drużynie w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu CEV, w którym łodzianki pokonały francuski Beziers VB 3:1 (20:25, 25:21, 25:20, 25:23). W sobotę powróci po przerwie na ligowe boiska. Zagra przeciwko ekipie, z którą zdobyła Puchar Polski, dwa razy Superpuchar Polski, cztery razy srebrny medal ligi (2019/20,2020/21,2021/22, 2022/23) i raz brązowy (2018/19). Na pewno sentymentów nie będzie, choć przecież zagra przeciwko swoim byłym koleżankom. Łódzki klub wiąże z pozyskaniem Blagojević duże nadzieje w decydującej fazie sezonu ligowego i Pucharze CEV.

Przede mną fajne wyzwanie i duże emocje, bo przez ostatnie 6 lat grałam w jednym klubie. Prawie wszystkie dziewczyny znam z boiska, grałyśmy przeciwko sobie a teraz będziemy po tej samej stronie. Jestem tutaj by pomóc swoim doświadczeniem

- powiedziała Serbka.

Pojedynek w Łodzi z programu 18. kolejki Tauron Ligi zapowiada się bardzo ciekawie nie tylko z powodu występu Blagojević. W tym sezonie Budowlane dwukrotnie spotykały się z Rysicami i dwa razy - w lidze i 1/8 finału Pucharu Polski 3:1 zwyciężały podopieczne trenera Stephana Antigi. Oba pojedynki odbyły się w Rzeszowie, teraz gospodyniami będą łodzianki. Na górze tabeli bardzo ciekawa sytuacja. Rzeszowianki gonią Chemika Police, do którego tracą 4 punkty i uciekają przed BKS-em Bielsko-Biała, nad którym mają dwa oczka przewagi. Budowlane zajmują czwartą lokatę i nie ukrywają aspiracji do podium. Po to też ściągnęły Blagojević. Należy się spodziewać zaciętego pojedynku. Start o godzinie 17.30; na żywo w Polsacie Sport.

Do Mielca przyjeżdża ŁKS Commercecon Łódź, mistrz Polski, który jest piąty w tabeli, co absolutnie nie przystoi tej drużynie. Stal zahartowała się w walce o punkty, które są bezcenne w rywalizacji o utrzymanie się w elicie i wcale nie pęka przed łodziankami. Po pewnym zwycięstwie 3:0 nad ekipą z Tarnowa humory i mental w zespole trenera Mateusza Grabdy znów poszły w górę, ale walka o utrzymanie w Tauron Lidze wciąż trwa i trzeba zdobywać punkty z outsiderem z Tarnowa i mistrzyniami kraju z Łodzi. Faworytem jest więc ŁKS, ale Stal też ma swoje plany na to niedzielne spotkanie, które rozpocznie się o godzinie 16 i pokaże go na żywo Polsat Box Go.

ŁKS w ostatniej kolejce przegrał u siebie z Grupą Azoty Chemikiem Police 1:3 i- musi szukać punktów gdzie tylko można. Czy znajdzie jej w Mielcu? Pewnie ma taką nadzieję. W pierwszym meczu było łatwe 3:0 dla ekipy trenera Alessandro Chiappiniego.
Od wtorku w Mielcu jest już Jovana Janković, doświadczona serbska przyjmująca, która ma pomóc beniaminkowi w utrzymaniu się w lidze. Czy zagra już w niedzielnym pojedynku? - Jak ją trener wpuści na boisko, to zagra... - mówi Paweł Warzecha, prezes klubu.
Na pewno Jovana zadebiutuje w niedzielę w barwach Stali.

Jest to doświadczona zawodniczka, która charakteryzuje się dużą cierpliwością gry, wie, jak ustawić się w obronie, więc mam nadzieję, że wykorzystamy jej doświadczenie, a Jovana nam pomoże w walce w każdym kolejnym spotkaniu

- mówi trener Grabda.

Zostało nam pięć spotkań do końca rundy zasadniczej. Kolejny mecz będziemy rozgrywali z drużyną z Łodzi, zeszłoroczny Mistrz Polski. Wiemy, że jest to mocny zespół, ale to nie jest najważniejsze. Najważniejsza jest nasza gra i będę to powtarzał do końca tego sezonu. Mamy się skupić na prostych elementach, by wykonywać je perfekcyjnie i przede wszystkim zostawić w tym meczu wiele serducha i podejść z nastawieniem bardzo walecznym, żeby wygrać to spotkanie. Z takim rywalem my musimy zagrać perfekcyjnie. Chciałbym, żebyśmy zagrali dobrze, bo trenujemy na dobrym poziomie

- podkreśla Mareusz Grabda.

Interesujące starcie. Oby znów skutecznością i dobrą grą błysnęła Emilia Mucha, która przeciwko tarnowskiej Akademii zdobyła 19 punktów i trafiła do drużyny kolejki Tauron Ligi. Znalazły się w niej także rzeszowianki: Gabriela Orvosova i Magdalena Jurczyk.