Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest decyzja w sprawie ustanowienia rodziny zastępczej dla maltretowanej Nadii spod Jasła. Sąd: Nie trafi do dziadków

Jakub Hap
Jakub Hap
123rf / zdj. ilustracyjne
Pięciomiesięczna Nadia z gminy Tarnowiec (powiat jasielski), która doznała obrażeń na skutek – jak uważa prokuratura – przemocy rodziców, nie opuściła jeszcze szpitala. Gdy to nastąpi, trafi do rodziny zastępczej. Zgodnie z nieprawomocną decyzją sądu nie będą jej tworzyć dziadkowie dziewczynki. Mimo że chcieli.

Pokrzywdzone niemowlę walczyło o życie, i walkę tę z pomocą lekarzy wygrało. Okoliczności, w których cierpiało katusze wciąż są sprawdzane przez śledczych. Przypomnijmy: poważne obrażenia dziewczynki wyszły na jaw po tym, jak 19 października została przyjęta w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. Przewieziono ją tam z lecznicy w Jaśle. Była nadpobudliwa, lękliwa, wykazywała objawy dziecka maltretowanego.

- Miała złamania rąk i nóg. Została zoperowana, następnie trafiła na oddział neurologiczny z uwagi na wykryte urazy głowy - przekazał Polskiej Agencji Prasowej Tomasz Warchoł, rzecznik rzeszowskiego szpitala.

Nadię wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej, przebywała na OIOM-ie. Wybudzona została dopiero 30 października. Nadal pozostaje w szpitalu, jednak z uwagi na znaczną poprawę stanu zdrowia niebawem powinna go opuścić. Jako że rodzice są tymczasowo aresztowani, z zarzutem znęcania się nad dziewczynką, wszczęto procedury zmierzające do umieszczenia jej w rodzinie zastępczej. O taki status ubiegali się m.in. dziadkowie – rodzice matki. W miniony wtorek Sąd Rejonowy w Jaśle zdecydował, że Nadia nie trafi do babci i dziadka.

Zajmująca się sprawę maltretowania niemowlęcia jasielska prokuratura również stała i stoi na stanowisku, że lepiej będzie dla dziecka, jak znajdzie schronienie pod innym dachem. Dlaczego?

- Nim dziewczynka została przyjęta w szpitalu, przez co najmniej tydzień przebywała w domu babci. Ta kobieta twierdzi, że nie zauważyła, by z dzieckiem działo się coś niepokojącego. Wydaje nam się mało prawdopodobne w świetle zgromadzonego dotąd materiału dowodowego. Tym bardziej, że babcia jest pielęgniarką - zauważa Grażyna Krzyżanowska, prokurator rejonowy w Jaśle.

Szefowa prokuratury przekazała nam, że sąd dał zielone światło na przekazanie Nadii innej rodzinie, gdy tylko dziewczynka zostanie wypisana ze szpitala. Szczegółowych informacji ma ten temat – np. wskazania gminy, w której skrzywdzone dziecko ma zamieszkać – nie udało się nam uzyskać.

Decyzja sądu nie jest prawomocna. Dziadkowie pięciomiesięcznego niemowlęcia mogą się od niej odwołać.

Rodzicom małej Nadii grozi surowa kara, włącznie z pobytem za kratkami. 20-letnia Magdalena K. częściowo przyznała się prokuratorowi do znęcania się nad córką. 25-letni Artur K. usłyszał ten sam zarzut, ale zaprzeczył, jakoby wyrządzał dziecku krzywdę.

Jak się jednak okazało, kilka dni przez hospitalizacją Nadii rodzinę objęto procedurą Niebieskiej Karty.

- Kobieta złożyła zawiadomienie, że znęca się nad nią partner. Policjanci kilkukrotnie dopytywali, czy mężczyzna znęca się również nad dzieckiem. Matka kategorycznie zaprzeczyła - tłumaczył PAP młodszy aspirant Daniel Lelko, rzecznik jasielskiej policji.

Do tematu wrócimy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24