Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro kontra Anwil. Bracia zagrają przeciw sobie

pisz
archiwum
Drużyna Jeziora Tarnobrzeg rozegra w sobotę wyjazdowe spotkanie z Anwilem Włocławek. Goście chcą przerwać fatum ciążące nad nimi od dwóch kolejek.

Po dwóch poniesionych w wyjątkowo dramatycznych okolicznościach, trzypunktowych porażkach, drużyna z Tarnobrzega wybiera się do Włocławka, by rozegrać drugi z rzędu wyjazdowy mecz w rozgrywkach Tauron Basket Ligi.

W rozegranej przed tygodniem kolejce "Jeziorowcy" przegrali w Słupsku z tamtejszą Energą Czarnymi 71:73, będąc dosłownie o krok od wygranej.
Błąd Kevina Wysockiego, który paradoksalnie rozegrał najlepsze spotkanie, odkąd jest w tarnobrzeskiej drużynie, zniweczył wszystko.

Teraz także osoba Kevina Wysockiego wybija się na pierwszy plan, bowiem stanie on naprzeciwko swego starszego o pięć lat brata Konrada, który jest jednym z najlepszych zawodników włocławskiego zespołu.

- Najpierw będzie się liczyło to, że która z naszych drużyn wygra, a później który z nas zdobędzie więcej punktów. Szkoda tego meczu w Słupsku, ale nie ma co się oglądać i żyć przeszłością. Przed nami bardzo trudne spotkanie. Anwil nie błyszczy, więc dla nich będzie to tak samo ważny mecz, jak i dla nas - mówi Kevin.

Z umiarkowanym optymizmem oczekuje sobotniego spotkania trener tarnobrzeskiego zespołu Zbigniew Pyszniak, który bardzo mocno przeżył wyjazdową porażkę naszej drużyny z Słupsku.

- Było, minęło, ale jak sobie to wszystko przypomnę, to mało coś mnie nie trafi. Dwa ostatnie mecze, choć przegrane, jeszcze raz pokazały, że w naszej drużynie grają zawodnicy z charakterem. I na ten charakter liczę we Włocławku, ale wiem, jak ciężko tam się gra i wiem, co nas czeka. Pozostaje wyjść i walczyć. Przegrane mecze potrafią czasami mocno człowieka zdołować, ale potrafią też wyzwolić złość i chęć przełamania się. Oby takie przełamanie przyszło w sobotę - mówi Pyszniak.

Włocławianie wygrali w minionej kolejce wyjazdowy mecz z MKS Dąbrowa Górnicza 85:75 i z czterema zwycięstwami na koncie plasują się na 10. pozycji. Nasz zespół po porażce w Słupsku zajmuje 14 miejsce, mając trzy wygrane spotkania.

W drużynie z Włocławka gra dwóch zawodników, którzy w minionym sezonie reprezentowali barwy tarnobrzeskiego klubu: Amerykanin Chase Simon oraz Polak Krzysztof Krajniewski. O ile Krajniewski gra zazwyczaj "ogony", o tyle Simon jest najlepszym zawodnikiem włocławskiego zespołu.

Oprócz niego w Anwilu występuje jeszcze drugi Amerykanin, którym jest 28-letni DeontaVaughn. Ważną postacią jest także występujący na pozycjach rozgrywającego i rzucającego doświadczony 32-letni Litwin Arvydas Eitu-tavicius.

W walce pod tablicami króluje najwyższy zawodnik tej drużyny, mierzący 210 cm wzrostu 30-letni Włoch Andrea Crosariol.
We Włocławku najbardziej z zawodników Jeziora obawiają się imponującego w ostatnich tygodniach skutecznością Amerykanina Dominique'a Johnsona oraz prezentującego się coraz lepiej Kacpra Młynarskiego.

- Każdy z nas mocno przeżył przegrane mecze ze Stelmetem Zielona Góra i Czarnymi Słupsk. Teraz wszyscy chcielibyśmy spotkanie z Anwilem wygrać. Wtedy święta spędzimy w znacznie lepszych nastrojach. Już chyba wszystkim udowodniliśmy, że grać i wygrywać potrafimy - stwierdził Kacper.

Sobotnie spotkanie naszej drużyny (początek, godzina 18) nie będzie ostatnim w tym roku. W niedzielę, 28 grudnia, "Jeziorowcy" zagrają we własnej hali z beniaminkiem Tauron Basket Ligi, Polfarmeksem Kutno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24