Mecz nie odbędzie się 12 grudnia tylko 23 stycznia ze względów organizacyjnych.
- Ukraińcy mają 11 grudnia finały turnieju M1 - tłumaczy Krzysztof Bańkowski, szef i trener Spartakusa Rzeszów, który jest organizatorem meczu. - Najlepsi będą zatem w tym czasie w Kijowie.
Dwie Podkarpackie gale MMA, które odbyły się w maju i październiku potwierdziły, że fanów sportów walki w naszym województwie nie brakuje.
- Obie imprezy zakończyły się dużym sukcesem, teraz liczę, że będzie on jeszcze większy, że fani nas nie zawiodą - mówi Bańkowski, który w nocy z czwartku na piątek wrócił z rozmów z Ukrainy. - Pojechałem tam, aby nieco ustalić skład, w jakim Ukraińcy do nas przyjadą. Muszę przyznać, że jestem zaskoczony tym jak mocny skład wystawią nasi przeciwnicy.
W ekipie naszych wschodnich sąsiadów ma być trzech mistrzów świata w bojowym sambo, którego przedstawicielami są wielkie gwiazdy świata MMA Fiodor i Aleksandr Jemieljanienko.
- Widziałem ich w akcji i aż mnie dreszcze przechodzą - mówi prezes i trener Spartakusa Rzeszów. - Nasi będą musieli się mocno napracować.
Kogo jest w stanie wystawić Polska na tak utytułowanych zawodników?
- Mamy kilka pomysłów - mówi tajemniczo Bańkowski. - Współpracujemy w tym temacie głównie z Pawłem Nastulą, on nie wystąpi, ale jego zawodnicy owszem.
Mistrz olimpijski w judo zjawi się w ponownie w Rzeszowie jako gość i jako sekundant. Obecnie pod jego wodzą trenują przymierzani do walki na Podpromiu Daniel Omielańczuk, Robert Jocz i znany nieco rzeszowskiej publiczności Piotr Strus.
Omielańczuk jest bardzo znanym zawodnikiem, walczył podczas XII Konfrontacji Sztuk Walki, ma 27 lat i waży ponad sto kilogramów. Jest wielokrotnym mistrzem Polski muay thai w wadze superciężkiej.
Robert Jocz jest może mniej znany w Polsce, ale za to bardzo ceniony w Holandi, gdzie stoczył większość swoich walk. To były judoka, który ostatnio prezentował się Polskiej publiczności na galach Beast of the East.
Piotra Strusa kibice w Rzeszowie poznali podczas II Podkarpackiej Gali MMA w Rzeszowie. Pewnie pokonał on wtedy Dawida Drobinę z Opola.
Mecz Polska - Ukraina składał się będzie z pięciu walk zawodowych, wcześniej odbędzie się też pięć pojedynków przedmeczowych, wszystkie będą toczone w klatce oktagonalnej.
Sambo
To rosyjska sztuka walki łącząca techniki judo z odmianami zapasów z Gruzji, Azerbejdżanu, Armenii, Uzbekistanu, Mongolii i Chin. Bojowe sambo, którego przedstawicielami są Ukraińcy, którzy mają wystąpić w meczu Polska - Ukraina, to styl, używany w celach militarnych i cywilnej samoobrony, kładzie nacisk na walkę przeciwko uzbrojonemu przeciwnikowi. W wersji dozwolone są wszelkie chwyty w parterze i stójce oraz uderzenia w stójce kolanami i łokciami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"