MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Stachyra: my też jesteśmy rozczarowani

Tomasz Ryzner
Kamil Stachyra (z piłką) strzelił jesienią 4 gole dla Stali Rzeszów.
Kamil Stachyra (z piłką) strzelił jesienią 4 gole dla Stali Rzeszów. Krzysztof Kapica
- Nie promuję siebie, utożsamiam się z klubem - mówi Kamil Stachyra, pomocnik II-ligowej Stali Rzeszów.

- Trener Ryszard Kuźma po ostatnim meczu rundy jesiennej powiedział, że niektórzy zawodnicy Stali lepiej już grać nie będą i czas się z nimi rozstać.- W Stali pojawiłem się wiosną. Zostałem ustawiony na prawym skrzydle, pozycji dla mnie nowej. Wtedy starałem się utrzymywać przy piłce, grać pod zespół.

Jesienią trochę to zmieniłem. Strzeliłem 4 gole. Miałem parę asyst, podań dających kolegom okazje sam na sam. Jak na skrzydłowego czy środkowego pomocnika, bo i tam grywałem, to nie jest najgorszy wynik. Sygnały z wyższej ligi potwierdzają, że w miejscu chyba nie stoję.

- A propos wyższych lig. Trener stwierdził również, że niektórzy piłkarze nie utożsamiają się ze Stalą, tylko promują siebie.- Nie czuję się dotknięty tymi słowami. Trenera Kuźmę znam już 8 lat. Jest ambitny, nienawidzi przegrywać i wypowiedział parę gorzkich słów. Trudno się dziwić. Jest rozczarowany, bo zaufał drużynie po rundzie wiosennej, nie robił dużych zmian, a wynik za tym nie poszedł.

- Słowem trener popełnił błąd, przeliczył się?- Trener zachował się racjonalnie. Przecież każdy pamięta, jaki mieliśmy finisz sezonu. Są trenerzy, którzy lubią sprowadzać wagony nowych piłkarzy. Trener Kuźma zaufał drużynie, dał jej szansę i za to należy się szacunek.

- Niby racja, ale zajmujecie ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli. A przed sezonem słyszało się o walce o awans.- Mnie nikt nie mówił, że mamy bić się o I ligę. Oczywiście wiem, gdzie w tabeli jesteśmy i też jestem rozczarowany. To miejsce nie przystaje do naszych możliwości, czy ambicji.

- Dlaczego jest, jak jest?- Niektórym się wydaje, że zespół buduje się w pół roku. Jose Mourinho w Realu nie od razu zrobił mistrza. Trener Kuźma w Motorze awansował do I ligi, ale przecież nie po pół roku czy po roku. Drużynę buduje się dłużej. Nie każdy o tym pamięta.
- Jak nie ma wyniku, siada atmosfera w szatni.- Oczywiście trudno o sielankę. Porażki nas dołowały, każdy czuł presję, więc po meczach czasem dochodziło do spięć. Ale to normalne, nikt nie lubi przegrywać, a dusić w sobie złej energii nie ma sensu.

Nikt jednak na nikogo się nie obrażał. W szatni było okej. Nie jesteśmy podzieleni na grupki, na młodych i starych.

- Hasło na zimę, to byle do wiosny?- Jestem przekonany, że będzie lepiej. Już jesienią mogło, ale w kilku meczach źle się zachowaliśmy przy prowadzeniu, pech też zrobił swoje. Czas pracuje jednak na naszą korzyść. Możemy lepiej współpracować na boisku.

- Będą nowi zawodnicy. Jacy najbardziej są potrzebni?- W trenera bawić się nie chcę. To nie moja rola.

- Gdzie Stal wyląduje na koniec sezonu?- Nie przyjmuję do wiadomości, że będziemy walczyć o utrzymanie. Ten zespół ma daleko większy potencjał, niż pokazuje tabela. Wierzę w górną połówkę tabeli.

- A awans?- Wszyscy go chcemy, piłkarze, trenerzy, działacze, kibice. Aby stał się faktem, trzeba spokojnie, cierpliwie pracować. Powiem raz jeszcze, za jakiś czas ten zespół zacznie spełniać oczekiwania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24