Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara więzienia dla 67-latka, który znęcał się nad rodziną i podpalił dom. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze. Sąd ogłosił wyrok

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Jan G. został skazany na łączną karę 8 miesięcy pozbawienia wolności (z zaliczeniem na poczet tej kary okresu tymczasowego aresztowania).
Jan G. został skazany na łączną karę 8 miesięcy pozbawienia wolności (z zaliczeniem na poczet tej kary okresu tymczasowego aresztowania). Tomasz Bolt/Polskapresse
Sąd Rejonowy w Krośnie wydał wyrok skazujący mieszkańca powiatu krośnieńskiego na 8 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Mężczyzna ma też zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi przez 5 lat po opuszczeniu więzienia.

Jan G. wrócił do domu wiosną ub. roku, po wielu latach nieobecności, związanej z pobytem za granicą. Zamieszkał z żoną, córką, zięciem i wnukami. Początkowo jego relacje z domownikami układały się w miarę dobrze, ale w miarę upływu czasu coraz częściej dochodziło do konfliktów między nim a pozostałymi członkami rodziny. Ich tłem było nadużywanie alkoholu przez Jana G. przez co coraz częściej w domu wybuchały awantury. 67-latek nie szczędził najbliższym wulgarnych słów, do tego doszły groźby. Straszył, że wysadzi dom w powietrze albo go podpali.

Zapowiedź tę spełnił w sylwestra, gdy wszyscy członkowie rodziny byli w domu. Najpierw odkręcił kran w najniższej kondygnacji domu. Woda spływała do kanału tak długo, aż została całkowicie wypompowana ze studni. Chciał przez to uniemożliwić gaszenie pożaru. Potem z garażu przyniósł plastikowy kanister z benzyną. Rozlał ją na półpiętrze budynku i podpalił.

Domownicy sami ugasili ogień

Świadkiem sytuacji była wnuczka mężczyzny. Zaalarmowała rodziców. Szybka reakcja domowników sprawiła, że pożar nie zdążył się rozwinąć. Udało się zlikwidować zagrożenie, bo w domu były pojemniki z wodą, gromadzoną jako zapas na wypadek wyschnięcia studni.

Domownicy ugasili ogień i zawiadomili policję. Funkcjonariusze, którzy przyjechali interweniować, zatrzymali Jana G. Był pijany, miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Prokuratura Rejonowa w Krośnie postawiła 67-latkowi dwa zarzuty: psychicznego znęcania się (od października 2020 roku do grudnia 2020 roku) nad żoną i córką oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru budynku mieszkalnego zamieszkiwanego przez wiele osób, poprzez rozlanie substancji łatwopalnej i podpalenie jej.

Mężczyzna do tych zarzutów w trakcie przesłuchania w prokuraturze się nie przyznał. Stwierdził, że rodzina jest nastawiana przeciwko niemu przez męża córki.

Jan G. przyznał się do winy

Na sali sądowej Jan G. (który od czasu zatrzymania przebywał w wreszcie tymczasowym) zmienił zdanie. Mężczyzna po wysłuchaniu aktu oskarżenia, przyznał się do zarzucanych mu czynów. Obrońca w jego imieniu złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Na jej wymiar zgodzili się prokurator i pełnomocnik żony i córki Jana G.

Nie było konieczności przeprowadzania pełnego procesu z postępowaniem dowodowym. W tym samym dniu, w którym odbyła się pierwsza rozprawa, sąd wydał wyrok, zgodny z wnioskiem oskarżonego.

Jan G. został skazany na łączną karę 8 miesięcy pozbawienia wolności (z zaliczeniem na poczet tej kary okresu tymczasowego aresztowania). Po opuszczeniu zakładu karnego będzie musiał wyprowadzić się z domu i poszukać sobie innego mieszkania. Zgodnie z wyrokiem przez 5 lat obowiązywał go będzie zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi. Sąd orzekł też obowiązek naprawienia szkody oraz nawiązki dla pokrzywdzonych członków rodziny.


ZOBACZ TAKŻE: Nocna jazda pod prąd w Rzeszowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24