MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karol Szpyrka: Piłka wpadła czyściutko

Tomasz Ryzner
Karol Szpyrka. Jeszcze w masce ochronnej.
Karol Szpyrka. Jeszcze w masce ochronnej. Krzysztof Kapica
Rozmowa z KAROLEM SZPYRKĄ, koszykarzem I-ligowego Sokoła Łańcut

- Dałeś czadu w meczu z GKS-em Tychy (77:76 po dogrywce - przyp. red.)
- Tak się złożyło, że musiałem rzucać w końcówce czwartej kwarty i w ostatnich sekundach dogrywki. Na szczęście piłka wpadała do kosza.

- Niespełna dwie minuty przed końcem czwartej kwarty przegrywaliście pięcioma punktami.
- Mamy teraz taki średni okres, ale potrafimy wyszarpywać mecze. W tej końcówce poszła kontra, nie kończyłem jej wejściem, tylko rzuciłem za trzy. Potem wybroniliśmy akcję, po niej wymusiłem faul i trafiłem wolne na dogrywkę.

- W niej też szło ciężko.
- Może forma nie jest najwyższa, ale nasza drużyna nigdy nie pęka. Kibice pomogli i dwadzieścia parę sekund przed syreną przy remisie znów trafiłem za trzy. Graliśmy pikenrolla z Rafałem Kulikowskim. Usłyszałem, co mówią obrońcy, szykowali się na Rafała, więc bez wahania rzuciłem. Wpadło czyściutko.

- Komentatorzy NBA mówią, że niektórzy zawodnicy w ostatnich sekundach meczu odrzucają piłkę jak gorący ziemniak.
- Mnie piłka nie parzy w ręce. Oczywiście każdy czuje stres, ale czułem się dobrze, grałem wreszcie bez maski, bo z moim nosem już wszystko porządku. Na trybunach była, żona rodzice. Wypadało coś pokazać.

- Pamiętasz inne mecze, gdy twoje rzuty decydowały o wyniku?
- Zdaje się, że zdarzyło mi się coś takiego, jak grałem w WKK Wrocław, ale tam rzucałem chyba minutę, dwie przed syreną. Teraz czasu było mniej. To pierwszy taki mecz.

- I druga z rzędu w swojej hali wygrana dogrywka przez Sokół.
- Jak powiedziałem, ta drużyna ma charakter. Z forma może być różnie, ale jak zostawia serce na boisku, to można wyrwać każdy mecz.

- Widać, że rozkręca się Dawid Bręk. Sporo razem graliście w sobotę.
- Zgadzą się. Dawid odbudowuje formę i dobrze mu idzie. To on podał mi piłkę przed tą trójką w końcówce czwartej kwarty.

- W kolejnym meczu kibice Sokola też będą drżeć o wynik.
- To możliwe. Najpierw jednak jedziemy do Poznania. Mam nadzieję, że poradzimy sobie z Politechniką. A potem hit kolejki, bo do Łańcuta przyjedzie Stal Ostrów, lider tabeli. Mogą być emocje. Zaprasza na mecz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24