Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karpaty coraz bliżej czwórki, a Błękitni utrzymania

sec, luci
Tomasz Jefimow
Pewne zwycięstwa siatkarzy Karpat Krosno i Błękitnych Ropczyce w ramach 15 kolejki II ligi sprawiły, że pierwsi pozostają w walce o awans do play-off, a drudzy są o krok od utrzymania się. Porażki doznał trzeci z Podkarpackich klubów Wisłoka Strzyżów.

W ekipie Karpat Krosno zmiennicy skorzystali z okazji potwierdzenia przydatności do drużyny i uczynili to na tyle udanie, że przez większość spotkania przebywali na parkiecie, przewyższając rywali w każdym elemencie. Wyróżniał się zwłaszcza Rafał Golonka, który skutecznymi atakami bombardował przeciwników. Wspierał go Marcin Golonka, a Damian Sąpór rozgrywał wcale nie gorzej, jak podstawowy na tej pozycji, Marcin Sroka.

Biorąc pod uwagę dobrą dyspozycję Przemysława Brylińskiego, Łukasza Ciupy i Roberta Książkiewicza, nie dziwi wcale pewne zwycięstwo krośnian, wyjątkowo ważne w kontekście walki o awans do pierwszej czwórki.

Miejscowi mieli w zasadzie tylko dwa słabsze okresy w tym spotkaniu. Prowadząc w pierwszym secie 24:21 pozwolili wyrównać przeciwnikom na 24:24 i w trzeciej odsłonie, kiedy przegrywali 15:18. W obydwu przypadkach szybko potrafili odwrócić losy i przechylić szalę na swoją stronę.

PWSZ KARPATY KROSNO - STS SKARŻYSKO-KAMIENNA 3:0 (27:25, 25:13, 25:21)
KARPATY: Bryliński, R. Golonka, Ciupa, Książkiewicz, Sroka, Włodarczyk, Cabaj (libero) oraz Gadzała, Sąpór, M. Golonka.
Tak pewnie i tak wysoko Błękitni Ropczyce nie wygrali chyba już od kilku lat. Tylko początki setów były wyrównane potem gospodarze krok po kroku budowali przewagę. Dobry mecz rozegrał Marcin Białorudzki. Nominalnie drugi rozgrywający Błękitnych tym razem dostał szansę od trenera. A że grał solidnie tylko na moment zmienił go Mateusz Sroka. Swoją nienajlepszą formę w tym sezonie przełamał chyba Paweł Rusin. Atakujący gospodarzy w końcu odpalił i widać to choćby po wyniku.

Za tydzień Błękitni zmierzą się z MOSiR-em Bochnia, wygrana niemal zapewni ropczyczanom ligowy byt.

Błękitni Ropczyce - Cukrownik Lublin 3:0 (25:13, 25:21, 25:16)
BŁĘKITNI: Białorudzki, P. Rusin, M. Goryl, Dobrzyński, Kotyla, Gajosz, Betleja (libero) oraz Waszczuk (libero II), Sroka, W. Rusin, Plizga,

Wisłokowi z Avią zazwyczaj nie idzie i to się potwierdziło w sobotę. W ubiegłym sezonie strzyżowianie urwali świdniczanom jeden set. W tym sezonie jest niby lepiej, bo dwa, ale w dwóch meczach, więc i tak nie ma punktu, a szansa była.

Podobnie jak w pierwszej rundzie pierwszy seta padł łupem Piotra Podpory i jego drużyny. Niestety potem było już gorzej. Mocna zagrywka gospodarzy była niszcząca dla naszego zespołu, który mimo to często skutecznie atakował. Szansa na urwanie punktu Avii pojawiła się w czwartym secie, ale tradycji stało się zadość.

Avia Świdnik - Wisłok Strzyżów 1:3 (26:28, 25:19, 25:16, 30:28)
WISŁOK: Durski, Soja, Podpora, Świst, Kusior, Kalandyk, Opoń (libero) oraz Armata, Krzysiak.

POZOSTAŁE WYNIKI:
SMS Spała - MOSiR Bochnia 3:1 (19:25, 25:22, 25:23, 25:18),
pauzował AGH AZS Kraków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24